Film mi się podobał. Wiem, że takie filmy nigdy nie są przemyślane w 100% i tylko głupki szukają sensu w typowo rozrywkowych filmach, dlatego przemilczę fakt, że tak zaawansowany statek powinien mieć jakiś system omijania meteorytów, a przy 5000 osobach, udających się na nową planetę, to jeden skaner to za mało.
Ale, mając taki skaner mogliby się po prostu zmieniać w hibernacji (Co rok, co miesiąc, co tydzień, codziennie). Tym samym z 88 lat, zrobiłyby się 44 lata na łebek. Dojechaliby oboje w wieku 60 parę.
Jasne, te 44 lata byłby dość samotne (co jakiś czas przeplatane z spiknięciem się), ale lepsza to alternatywa niż śmierć w codziennej rutynie.