Spodziewałem się czegoś lepszego, gościnny występ Mirosława Baki nic nie wnosi, do tego jedna z podstawionych dziewczyn (ta występująca w innych filmach) niezbyt pasuje do tej roli. Te ujęcia na początku pierwszego filmu są dosyć fajne, drugi jest trochę śmieszny, a w trzecim fajna jest ewolucja kaskaderska. Ogólnie słabo, aktorzy grają strasznie sztucznie, odtwórca głównej roli najbardziej i nadaje się tylko jako kaskader, bo w tym jest akurat dobry. No i rozmowy także są dziwnie zmontowane: szef czyli Baka mówi strasznie cicho, zaś główny bohater za głośno. Ogólnie - nie polecam.