PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=858322}
6,7 350
ocen
6,7 10 1 350
Pathaan
powrót do forum filmu Pathaan

Przyznam bez bicia, że bardzo bałam się tego filmu. Większość filmów King Khana z ostatniej dekady mi się nie podobało, a on sam jako aktor już dawno temu przestał mnie zachwycać, mimo że był moją pierwszą filmową miłością z Indii. W „Zero” SRK wręcz zirytował mnie swoim overactingiem (ogólnie cały film uważam za jeden z najgorszych, jakie obejrzałam w życiu), co pozostawiło we mnie ogromny niesmak na lata i zaowocowało niezłą traumą :(. Stąd ten mój wewnętrzny strach przed każdą kolejną produkcją z SRK. Tutaj na szczęście gra aktorska Shahrukha nie drażniła mnie, co obecnie uważam za wielkie osiągnięcie. Jednak zachwytu też niestety nie było.

„Pathaan” zapewne podobałby mi się dużo bardziej kilka lat temu przed obejrzeniem „War” (2019) z Hrithikiem i Tigerem, który to film również był raczej wtórny i bardzo mocno inspirowany serią „Mission Impossible” oraz innymi hollywoodzkimi filmami akcji, ale jednak w tamtym czasie stanowił powiew świeżości w indyjskiej kinematografii. „Pathaan” niestety nie oferuje nam nic nowego, czego byśmy już nie dostali w „War”. Mimo że intryga w „War” jest może dużo mniej prawdopodobna i, zdawałoby się, o wiele bardziej naciągana, to jednak twisty w tamtym filmie były świetne. W „Pathaanie” zaś fabuła jest bardzo przewidywalna i nie ma ani jednego porządnego zwrotu akcji, który mógłby zachwycić widza i wywołać reakcję „wow”. Wszystko jest niby tak jak trzeba - mamy dużo scen akcji, piękne widoki, dość wyraziste postaci - ale jednak film jako całość nie rzuca na kolana, bo to wszystko już było. Nawet muzycznie jest dużo słabszy od poprzedniego filmu Siddhartha Ananda – ani „Besharam Rang”, ani „Jhoome Jo Pathaan” nie są tak wpadające w ucho jak „Ghungroo” i „Jai Jai Shivshankar”.

Kto wie, może odebrałabym ten film lepiej, gdybym obejrzała go na wielkim ekranie w sali pełnej głośno i entuzjastycznie reagujących Indusów? Może tak... a może jednak nie. Dobry film powinien się przecież sam bronić, niezależnie od wielkości ekranu i głośności dźwięku. „RRR” też oglądałam w domu, a nie w kinie, a jednak przedstawiona w nim emocjonująca historia totalnie mnie oczarowała i chwyciła za serducho. W trakcie seansu „Pathaana” zaś nie czułam prawie żadnych emocji.

Co do plusów filmu, najbardziej chyba podobało mi się kreatywne wykorzystanie japońskiej techniki Kintsugi jako metafory utworzenia nowej jednostki specjalnej, gdzie popękanymi kawałkami porcelany są żołnierze z kontuzjami i traumami, a spoiwem ich łączącym postać Pathaana. Ładnie to wymyślili. Doceniam też fakt, że Deepika, podobnie jak Katrina w „Tiger Zinda Hai”, nie stanowiła jedynie ozdoby filmu, a dostała dość istotną rolę, w której nawet miała okazję zaprezentować umiejętności walki. Poproszę o więcej kobiet w roli badass agentek w indyjskim kinie. Z typowo filmowych smaczków aka easter eggs, nawiązanie do „Darr” i „śpij dobrze, K-K-K-Karen” było bardzo sympatyczne. Cały występ specjalny Salmana jako Tigera również uważam za naprawdę udany, z czego chyba najlepsza była ostatnia scena, w której King Khan i Sallu Bhai postękując z bólu zapowiadają, że nie zamierzają jeszcze oddawać tronu Bollywood młodszym kolegom po fachu – dobra była ta scena. W sumie uważam, że to jedyna naprawdę śmieszna scena w całym filmie, bo w innych momentach humor niestety wydał mi się raczej sztuczny i wymuszony.

To chyba tyle. Film oceniam jako niezły, bo to dość poprawnie zrealizowane widowisko, nie ma w nim jednak nic, co by mnie zafascynowało, zauroczyło, zachwyciło czy też zszokowało. Ot, kolejny zwyczajny akcyjniak. Oby „Jawan” i „Dunki” wprowadziły więcej świeżości do twórczości SRK, bo jest to bardzo potrzebne zarówno jemu, całemu Bollywoodowi (który, swoją drogą, ostatnio cienko przędzie), jak i nam – fanom indyjskiego kina. Moja ocena to 6/10.

P.S. Mam jeszcze jeden problem z tym filmem. Jakoś nie jestem w stanie uwierzyć, że SRK mógłby pokonać takiego mięśniaka jak John Abraham. Skoro Shahrukh już tak bardzo chciał zamienić się w gwiazdę kina akcji, twórcy mogli zestawić go z aktorem o podobnej posturze, a nie z kimś tak postawnym jak John. W „War” Hrithik i Tiger wypadają o wiele bardziej przekonująco jako rywale.

P.S. 2. SRK i Deepika nigdy nie pasowali mi do siebie jako para. Z aktorów starszego pokolenia jedynie Akshay Kumar z racji swego wzrostu dość dobrze prezentuje się z dużo młodszymi od siebie aktorkami, z SRK zaś od zawsze widziałam jedynie Kajol, Preity, Rani czy Juhi. Ale wiadomo, że one teraz nie zostałyby zaangażowane do takiej roli jak Rubai. No ale zgrzyt pozostaje, bo SRK i Deepika razem wyglądają po prostu źle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones