człowiek ten mówił, że może zdobyć Berlin przed Rosjanami i pewnie by tak zrobił. Gdyby mógł wyzwoliłby też Pragę, i kto wie czy nie także Wrocław albo Szczecin.
Całe szczęście, że tak się nie stało!
A to dlatego, że nie wyzwoliłby za nic Warszawy przed sowietami. Alianci utworzyliby Republikę Federalną Niemiec na terenach Niemiec sprzed II Wojny Światowej, wyzwolone Czechy stałyby się państwem demokratycznym, a Polska byłaby kadłubowatym państewkiem komunistycznym, który miałby szczęście gdyby dostał Gdańsk i Prusy, bo o Wrocławiu czy Szczecinie zajętych przez aliantów nie byłoby co marzyć.
35 milionów ludzi żyłoby dzisiaj w malutkim, nic nie znaczącym państewku, jeszcze bardziej zniszczonym przez komunizm niż jest to teraz, podczas gdy w niemieckim Breslau cieszono by się z całej dobroci Amerykanów i posiadania wolnego niemieckiego państwa...
A tak to chociaż 1/3 Niemiec poznała co to komunizm, Czesi nie są wiele bogatsi od nas, a Polska dostała ziemie Śląska, Pomorza i Prus.
Tak w ogóle jestem zawiedziony, że nie pokazano zamachu na Pattona. Może to byłoby w niesmak Amerykanom widzieć jak ich ukochany generał jest mordowany przez agenta OSS za przyzwoleniem Sowietów i rządzących USA.
Fakt, inny wynik wyścigu do Berlina byłby jeszcze gorszy dla Polski. W zasadzie Polska ostatecznie straciła szanse na wygranie II Wojny Światowej gdy upadł projekt utworzenia frontu na Bałkanach.
A o czymś takim jak Karpaty i tatry słyszałeś ? Atak przez Bałkany zakończyłby się tak jak atak przez włochy utknęli by na każdym napotkanym łańcuchu górskim.
Panie, to już byłby ich problem jak się przecisnąć przez góry. Gorzej na pewno by nie było, chyba tylko o tyle, że za PRL nie można byłoby rozbijać się w luksusowych jugolskich i bułgarskich hotelach.
Skoro we Włoszech sobie z tym nie radzili i ofensywa się ślimaczyła to czemu inaczej maiło być na bakanach ?
Możliwe, że skończyłoby się tak samo, ale możliwe też że zmieniłaby się sytuacja polityczna. Gdyby alianci zainwestowali ludzi i środki na Bałkanach i parli w kierunku Węgier to trudniej byłoby im się pogodzić z ustępstwami terytorialnymi na rzecz Stalina.
Ciekawą kwestią jest też czy w takich warunkach doszłoby i tak do Powstania Warszawskiego czy może do powstania antysowieckiego?
Bo linia kolejowa i ogólnie infrastruktura na bałkanch była o wiele gorzej rozbudowana .100 razy gorzej było by Niemcom zorganizować obronę na bałkanach niż w ciasnej Italii czy we Francji
Widzę że nie znasz podstawowych faktów, gen. Patton był zwolennikiem prowadzenia wojny z ZSRR, i myślę że jednak wyzwoliłby Warszawę. A
Rosję Stalina uważał za największe zagrożenie dla cywilizacji.
Co z tego, że był zwolennikiem wojny? Sam by jej nie rozpętał, to nie od niego zależało. A prawda jest taka, że w Waszyngtonie wszyscy uwielbiali Stalina, a Pattona uważali za świra. Gdyby była III Wojna Światowa, a USA starłyby się z ZSRR Patton na pewno wyzwoliłby Warszawę. Ale nie było szans na taką wojnę, za to były duże szanse by Patton zdobył Berlin, a nawet Szczecin lub Wrocław.
Ciekawe,gdyby go nie zabito,jak Patton reagowałby na np. blokadę Berlina czy bombę A Sowietów...
Swoją drogą,chyba jedna z pierwszych osób,które przewidziały zimną wojnę.
mam pytanie skąd informacje o zamachu na gen. Pattona? Tak się składa że kilka lat temu napisałem prace mgr na jego temat a w tej chwili kończę doktorat i nigdzie w żadnej pozycji ani naukowej ani publicystycznej a przeczytałem chyba wszystkie i nie natknąłem się choćby na wzmiankę o czymś takim jak zamach... bardzo proszę o informację bo to mógłby być ciekawy wątek
"Po śmierci Pattona pojawiły się plotki i teorie, iż został on zabity przez agentów NKWD na rozkaz Stalina we współpracy z agentami OSS i za zgodą niektórych wyższych polityków rządu Stanów Zjednoczonych. Powodem dokonania zamachu na Pattona miało być to, iż Patton dość głośno wyrażał swoje poglądy antysowieckie (m.in. krążyła plotka, iż chciał doprowadzić do konfliktu z Armią Czerwoną, aby w ten sposób wywołać z ZSRR wojnę. W tym celu miał podobno utrzymywać w gotowości całe oddziały jeńców niemieckich). Dodatkowo swoją wiedzą na temat nieudolności swoich przełożonych (Dwight Eisenhower) i współpracowników (Bernard Law Montgomery), mógł zaszkodzić w budowaniu ich późniejszych karier zawodowych i politycznych. Na potwierdzenie swoich teorii, ich twórcy wysuwają szereg faktów (m.in. zaginięcie dokumentów ze śledztwa, brak jakichkolwiek ran czy nawet zadrapań u kierowcy i drugiego pasażera, zeznania Douglasa Bazata - agenta OSS, brak sekcji zwłok, podmieniony samochód Pattona w muzeum mu poświęconym)" - Cytat z wikipedii. Robert K. Wilcox, Cel Patton, wyd. Ossolineum, Wrocław 2010, ISBN 978-83-04-05043-3.
Piotr Zychowicz: Czy NKWD zabiło generała Pattona (pol.). rp.pl, 2008-12-22. [dostęp 2013-12-11]. Jak bardzo te źródła są wiarygodne i zgodne z historią tego nie wiem ale na pewno warto było by zajrzeć do tych tytułów.
Człowiek, który strzelał do Pattona, przyznał się po latach do tego. Nie wiem czy nie jest to przypadkiem wspomniany przez Ciebie Douglas Bazat, ale musiałbym to sprawdzić.
Nie jestem pewien czy udało by mu się dojść do Szczecina czy Wrocławia, w 1944 kiedy sowieci doszli już do linii Odry, Amerykanie odpierali ofensywę przeprowadzaną w ramach operacji "Straż na Renie". Tym bardziej gdyby kacapy nie przeczekały pół roku na linii wisły oblegali by Berlin w grudniu 1944 a atakowali by go z początkiem 1945.
Ale po co mieli to robić ? W Teheranie i Jałcie dostali t co chcieli i na spokojnie zabierali terytoria. Gdyby poszli dalej by groziło to konfliktem vs WB i USA