To racja. Nawet dziś, a raczej zwłaszcza dziś, kiedy odległości nie są już tak straszne Jego praca wydaje się niesamowita. A z Hymnem o miłości może konkurować Pieśń nad pieśniami, choć osadzona w innej estetyce. Właśnie zobaczyłem film.

To prawda, Paweł to protoplasta chrześcijaństwa, które jest oparte na jego naukach, nie na naukach Jezusa Chrystusa, którego Paweł ani razu nie zacytował w swoich listach. Chrześcijaństwo z powodu nauk Pawła błądzi jak dziecko we mgle, nauki Pawła to opozycja do nauk Jezusa Chrystusa. Teraz już wiem, kogo Jezus miał na myśli w Księdze Objawienia, mówiąc o osobach, które się podają za apostołów, a nimi nie są.

Gdyby nie Paweł, to nikt by o Jezusie nie usłyszał w świecie :) :) :)
Może jakieś tam mity by się ostały w Jerozolimie. I to tyle.
To tacy jak Paweł nadali postaci Jezusa realizm. To on stworzył religię.
I w odróżnieniu od Jezusa, nie ma żadnych wątpliwości, że Paweł rzeczywiście żył i pisał i podróżował.

"I w odróżnieniu od Jezusa, nie ma żadnych wątpliwości, że Paweł rzeczywiście żył i pisał i podróżował" - przepraszam cię człeku ale imbecylizm historyczny nad-przeciętny, Jezus to nie żaden mit tylko rzeczywista postać historyczna , "człowiek", który żył i stworzył religię i jak mniemam winieneś wiedzieć że przez natchnienie ( no to może laikowi wydać się mityczne) powołał Pawła na swojego apostoła Ewangelii.

Każdy Chrześcijanin wierzy w Jezusa Chrystusa. Ale to co innego, niż dowody historyczne na to, że Jezus - jakiego znamy z Nowego Testamentu rzeczywiście żył. Wiadomo, że wzmianka w Tacycie i innym dziele napisanym przez Józefa Flawiusza - została dodana dużo później przez skrybów chrześcijańskich, a najstarsza Ewangelia Św. Marka jest z okresu dużo późniejszego. Jego autor nie mógł znać Jezusa osobiście. Są dość duże luki w życiorysie Jezusa. Spokojnie można Jezusa uznać za postać mityczną, lub też spokojnie można przyjąć, że rzeczywiście żył.

W głowie Ci się pomieszało
Biblii nie czytasz?