PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8586}
7,4 226 472
oceny
7,4 10 1 226472
4,8 18
ocen krytyków
Pearl Harbor
powrót do forum filmu Pearl Harbor

ilosc bledow w tym filmie jest koszmarna... ogromny budzet poszedl w gwiazdy, efekty (choc chwilami srednie), muzyka (akurat dobra)... ale zabraklo kasy na konsultacje z jakims historykiem..

ocenił(a) film na 9
boro_pl

Bo to nie film historyczny tylko ROMANS! A historia jest tylko tłem.

użytkownik usunięty
nudecroft

W takim razie ten ROMANS też powinien być dobrze zrobiony, a wyszło trochę mdławo.

ocenił(a) film na 8

Wyszło rewelacyjnie, film ma ocenę powyżej 7

użytkownik usunięty
Leszy2

Gwiezdne Wojny: Mroczne Widmo też ma ocenę powyżej 7. Ocena nie sprawiła, że oglądanie Jar Jar'a i młodego Anakina jest przyjemniejsze.

ocenił(a) film na 8

O Boże, co za malkontent. SW:PM to także świetny film i na taką, a nie inną ocenę jak najbardziej zasługuje.

ocenił(a) film na 7
boro_pl

Podaj proszę kilka przykładów.

mastermixerbar

Film oglądało mi się dobrze (pomimo cudownej historii miłosnej) do momentu kiedy dwóch głównych bohaterów wsiada w samoloty i robią istny pogrom :D I to w tak zabawny sposób, że resztę oglądałem już z przymrużeniem oka. Tak też czułem, że jak główni bohaterowie wejdą do akcji to zacznie się typowego "amerykańskie kino". Cóż...

ocenił(a) film na 10
mejki

Typowe amerykańskie kino ? Dobrze, że jak Polacy będą kręcić film wojenny to będą mówić, jak Ci niemcy byli poszkodowani a by byliśmy źli .... Ogarnijcie się, amerykanie ginęli, atak był podstępny i film nakręcili amerykanie, patos musi być ;))

A film bardzo dobry, efekty rewelacyjne, historia to banał, ale to takie życiowe .. Bo przecież życie jest proste. Więc nie rozumiem słabej oceny, bo film nie na poziomie kilku najlepszych wojennych filmów ale wysoka czołówka.

ocenił(a) film na 4
mastermixerbar

oto najbardzie irytujace mnie przyklady:

1 - z filmu mozna sie dowiedziec, ze bohater, grany przez Afflecka, lata w czasie Bitwy o Anglie w dywizjonie z oznaczeniami RF (wielkie biale litery na bokach mysliwcow).. moj problem z tym detalem jest taki, ze to oznaczenie kodowe polskiego dywizjonu 303, w ktorym Amerykanie nie walczyli.. byly inne dywizjony w RAF, ktore mialy obsade amerykanska, ale pewnie producenci stwierdzili, ze najlepszy dywizjon z tego okresu mial wlasnie te literki na samolotach, wiec As lotnictwa Ben Affleck moze tylko latac z najlepszymi..
2 - lotniskowce pokazane w tym filmie to wspolczesne jednostki - przy calym tym budzecie nikt nie zadal sobie trudu, aby skorygowac ich wyglad (roznica jest spora)
3 - nalot na Tokio - propaganda jak z lat 40-tych.. w rzeczywistosci tamte naloty nie byly tak dewastujace, a wiekszosc z zalog, ktore przezyly ten wypad, wrocila do Stanow po wojnie.. nie bylo wtedy tez w zwyczaju przywozenia spowrotem trumien ze zwlokami poleglych
4 - amerykanie dlugo przed atakiem na PH zlamali kody Marynarki Japonskiej (tzw kod purpurowy) - na bierzaco rozkodowywali wszystkie komunikaty, jakie trafialy do ambasady Japonskiej w Waszyngtonie. Wiedziano, ze 7 grudnia o 7.30 rano (godzina byla wskazana precyzynie) ambasador ma przekazac wladzom amerykanskim akt wypowiedzenia wojny (wg umowy USA-Japonia, w przypadku wypowiedzenia wojny, strona wypowiadajaca miala poinforowac druga min 30 min przed pierwszym atakiem - ambasador sie spoznil, wiec w USA ten atak jest uznawany powszechnie za zdradziecki). Wywiad USA nie wiedzial gdzie dojdzie do ataku oraz dlaczego godzina 7.30 jest tak istotna. Dodatkowo problemem byl przeplyw dokumentow - dlatego ostrzezenie nie dotarlo na Hawaje na czas.


Aby to dostrzec nie trzeba byc historykiem - wystarczy sie odrobine historia zainteresowac.

Romansidlo - tak - sa piekni, jest trojkacik milosny... w tle dramatyczna historia... patos przelewa sie.. jak na moj gust za bardzo przez co calosc jest po prostu mdla - stad tak niska ocena.. dobre kino wojenne (made in usa) to np "Helikopter w ogniu" lub "Szeregowiec Ryan"

ocenił(a) film na 1
boro_pl

Kod Purpurowy by ł stosowany przez Japońskie Placówki dyplomatyczne a nie Marynarkę wojenną, ta używała kodu JN-25 który to Amerykanie w złamali w maju 1942r

ocenił(a) film na 4
polukr

dzieki za korekte..

ocenił(a) film na 8
boro_pl

Błędy które wymieniłeś to drobiazgi, nie mające żadnego znaczenia dla osób nie siedzących w temacie. Angażowanie historyka to strata czasu i pieniędzy (a tak w ogóle to na pewno był zaangażowany, ale by wyłapywać ciężkie wpadki a nie drobiazgi), bo i tak nie wyeliminuje to narzekania malkontentów. Historia to nie jest nauka ścisła - wiele jest domysłów i przekłamań. Fakty konstruuje się na podstawie pamiętników pisanych przez sklerotyków, wykonfabulaowanych raportach i tego co się wygrzebie z ziemi. Nawet filmy Wołoszańskiego mają błędy. A historycy się bez przerwy o wszystko kłócą.

Ok, że wymieniłeś te nieścisłości. Ale to nie są wady filmu. Ponieważ dla zwykłego widza film zawiera więcej prawdy historycznej niż błędów.

boro_pl

Gdy pierwszy raz oglądałem ten film, nie posiadałem jeszcze szczegółowej wiedzy na temat wydarzeń stanowiących tło akcji filmu. Wydaje mi się, że nie wpłynęły one na mój odbiór. Dopiero po latach zauważyłem te mankamenty. Jako że interesuję się lotnictwem, to takie szczegóły jak litery RF na kadłubach Spitfire'ów RAFu są mi znane. Na upartego można zgłosić tu jeszcze jeden błąd - Dywizjon 303, którego oznaczeniem kodowym były litery RF, nie latał jeszcze na Spitfire'ach w okresie bitwy o Anglię. Jednostka była wyposażona w tym czasie w Hurricane'y, a przezbrojona na Spity dopiero w styczniu 1941 r., ale dla postronnego widza jakie to ma znaczenie? Marynarką wojenną za bardzo się nie zajmuję i przyznam, że o lotniskowcach dowiedziałem się teraz od ciebie. To wszystko prawda, co napisałeś, ale chyba nie o dokładną rekonstrukcję wydarzeń historycznych chodzi w tym filmie.

ocenił(a) film na 4
boro_pl

Ciebie irytujące. Ja bym im odpuścił Spifire Mk. IX z oznaczeniami dywizjonu 303 w czasie bitwy o Anglię, bo czasem wygodniej wziąć to co jest pod ręką, byle latało; ale nie odpuszczę im widoków bazy, które są wyjątkowo niekonsekwentne. Czasami masz rekonstrukcje okrętów (wyraziste maszty kratownicowe amerykańskich pancerników, oraz sceny tonięcia, czy trafień), a czasami ujęcia współczesnej bazy... Kilkadziesiąt lat różnicy, to wielkie zmiany w budownictwie okrętowym, to jak do filmu o powstaniu styczniowym wstawić automobile...
I ja rozumiem umowność historii, ale skąd to ciągłe zderzanie pewnych historycznych ambicji, z pełną umownością? Przecież cały wątek polityczny jest zbędny, a jednak jest, i to prowadzony byle jak... Znowu -- weźmy takie pytanie: jaki mamy miesiąc i rok, skoro Roosevelt martwi się naciskami Churchilla (OK), ale i Stalina? W chwili samego ataku ZSRR stało się państwem sojuszniczym, ale przed lipcem 1941 roku nawet nie było w orbicie potencjalnych sojuszników. A od tej refleksji Roosevelta do ataku na Pearl Harbor upływa niemała część filmu...
Zresztą film, poza może stroną wizualną (ta mi się bardzo podoba, mimo słabych efektów komputerowych) ciągle razi niekonsekwencjami... Weźmy kluczowe 'uznanie za zmarłego' Rafe... Ile czasu musi zająć 'zaginięcie w akcji' Rafe, by zdezorientować Evelyn? Mógł być zaginiony w akcji, ale to się musiało szybko wyjaśnić (tak sugeruje akcja filmu -- on nawet nie przechodzi czasochłonnej rehabilitacji, o wpadnięciu w niewolę nie wspomniawszy) -- taka sprawa powinna się wyjaśnić góra w kilka dni (z poprawką na działanie poczty niewiele dłużej; o różnicy między 'zaginięciem w akcji' a 'śmiercią' nie wspomniawszy), a przy kilku dniach zachowanie Evelyn byłoby karykaturalne...
W sumie mamy banalną historię, kiepsko opowiedzianą (te rozmowy z Evelyn z koleżankami w pociągu...) i na siłę skleconą, z tyleż siłowym, co powierzchownym nawiązaniem do historii (i polityka w tle, i odtworzenie wizualne przeszłości...)... Gdyby nie strona wizualna filmu i uroda Kate Beckinsale, to nie byłoby czego oglądać...

ocenił(a) film na 6
mastermixerbar

Zacznijmy od tego, że Rafe, który rzekomo ma ogromne problemy z czytaniem i pisaniem, pisze długie listy do przyjaciela i narzeczonej.

boro_pl

Oho panowie, mamy tutaj jakiegoś historyka.

boro_pl

boro_pl
Jest sens czepiać się Pearl Harbor? Nie bądź naiwny. Toż o błędach w tym filmie można prace magisterskie pisać. Kasa na pewno na historyka była, ale myślisz że kogokolwiek to obchodzi w Hollywood? Film się musi sprzedać i głosić bohaterstwo amerykanów. Zresztą to pierwsze wynika z drugiego, w końcu to film dla amerykańskiej publiczności, musi być dobrze o USA i jego dzielnych obywatelach, którzy wygrywają swoich niezłomnym duchem z każdym przeciwnikiem.

Zgodność z realiami mają zapewne ludzie to tworzący głęboko w czterech literach, hajs musi się zgadzać i musi być wszystko poprawne politycznie. Tyle.

ocenił(a) film na 4
Globus34

Moze to i naiwnosc... w koncu to lekkie kino, glownym watkiem jest co innego, a historia to tylko okazja do zagmatwania losow glownych bohaterow..

sek w tym, ze masa ludzi wlasnie z tego typu filmow bierze wiedze nt historii, podchodzi do tego kompletnie bezkrytycznie... potem mamy kwiatki w stylu "amerykanie zlamali eingme"...

boro_pl

Doskonale to rozumiem, ale kijem Wisły nie zawrócisz. Kiedyś też przeżywałem takie kwiatki, a nawet drobniejsze, w każdym filmie, ale dałem sobie w końcu spokój. Jest tak gigantyczna ilość produkcji amerykańskich (jak również spora ilość brytyjskich, niemieckich, francuskich, rosyjskich etc.), w której taki a nie inny obraz jest wciskany i nic na to nie poradzisz. Kino to najczystsza propaganda i nic na to nie poradzisz, zawsze tak będzie, przeciętni ludzie nigdy nie będą wiedzieli "jak było naprawdę", bo musieliby wszyscy sięgać po opracowania naukowe, a tego nie zrobi nikt. Będą wchłaniać to co im się akurat podaje (również dlatego że jest to prostsze i przystępniejsze, bardziej czarno białe niż rzeczywistość) i tyle, zawsze tak będzie. Smutne to, ale life is brutal...

ocenił(a) film na 4
Globus34

dlatego tylko napisalem swoja opinie o filmie... odpuscilem sobie bojkot kin, listy do dystrybutora, producentow i scenarzystow... ;)

ocenił(a) film na 6
boro_pl

No masz racje poniekąd, błędów co nie miara, np. butelka Jacka Danielsa gdy ben affleck pije przy barze tzn etykieta butelki w owych latach była inna albo scena gdzie danny z ta laseczka lataja i rozmawiaja po cichutku podczas gdy silnik starych samolotow z pewnoscia jest tak glosny ze nawet jak by krzyczeli to by swoich glosow nie slyszeli hahah ,niektórze sceny mocno naciągne lecz mimo wszystko fajnie sie go oglądało . Nominacje do oscara też z nikąd sie nie wzieły .

ocenił(a) film na 1
mateO_cs

Nominacje do Oskara wizeły sie z tematyki. no jak t niby nożna by nie nominować filmu o tak ważnej dla histori USA tematyce. A ze film badziewny to już nie miało dla nich wikszego znaczenia.

ocenił(a) film na 8
boro_pl

"sek w tym, ze masa ludzi wlasnie z tego typu filmow bierze wiedze nt historii"

No jakąż to błędną wiedzę sobie masa przyswoiła? Że malowanie samolotów było niewłaściwe? Jakieś szczegóły w budowie okrętów?
Śmieszny jesteś.
Masy dowiedziały się, że japończyki zaatakowały podstępnie Stany Zjednoczone atakiem na Hawajach. Co jest zgodne z prawdą.

ocenił(a) film na 9
boro_pl

troll alert

użytkownik usunięty
LeoMessi86

Rozumiem, że piszesz o sobie...

ocenił(a) film na 5
boro_pl

Najlepsze były okręty z lat 70 (!)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones