Kiepska podróba Tarantina. Chociaż trzeba przyznać, że obejrzałem do końca z zainteresowaniem.
Jednak nielogiczność goni nielogiczność, straszne dziury scenariuszowe, nawet Michael Madsen nie ratuje tego filmu.
Podsumowując, nie jest tak strasznie, ale mogło być lepiej, bo mogło być... wszystko zawalił scenarzysta i reżyser, który może się starał, ale niewystarczająco. Dla mnie solidne 6/10