jest to przyklad jak z dobra, interesujaca obsada zrobic zly nudny film - nazwiska aktorow zawsze przyciagna widownie; ja sie czuje naciagnieta... w filmie niby cos sie dzieje, a jednak nic sie nie dzieje, i tylko czekasz az sie wszyscy zli powybijaja, a dobry zostanie; jesli nie chodzi o tresc, to moze o przeslanie, ale jakie...? ze w zyciu najwazniejsza jest wolnosc (jak sugeruje zamyslony Banderas), a moze kasa, a moze zemsta? co za dno...