Z każdym dniem ten film u mnie zyskuje. Czasem tęsknię za nim. Jeśli ktoś interesuje się kinem, oglądał z tatą westerny w dzieciństwie (jak ja), lubi muzykę rockową czy alternatywną z lat 60-70, potrafi wychwycić klimat tych lat. To pewnie zakocha się w tym filmie. Ja właściwie mógłbym obejrzeć z 6 sezonów serialu Bounty Law, gdyby Tarantino nakręcił go dla przypału.