PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=405786}
5,8 232
oceny
5,8 10 1 232
Philosophy of a Knife
powrót do forum filmu Philosophy of a Knife

historia niesławnego oddziału 731 w wydaniu rosyjskim. niby dokument, ale faktów historycznych jest tu doprawdy niewiele. całość skupia się na licznych "rekonstrukcjach" eksperymentów przeprowadzanych przez jednostkę generała Ishii. owe sceny mają za zadanie przede wszystkim szokować i budzić odrazę, ale przyznam że poziom ich wykonania pozostawia tak wiele do życzenia że w ogóle nie zrobiły na mnie wrażenia. to nie jest rzetelna próba przekazania widzowi prawdy o słynącej z okrucieństwa grupie japońskich "badaczy" - to eksploatacja w marnym wykonaniu, która swoją prawdziwą naturę stara się ukryć pod płaszczykiem pseudonaukowej analizy. sceny tortur i bestialskich prób przeprowadzanych na ludziach ciągną się tu w nieskończoność, w dodatku zmontowane zostały w chaotyczny, wyjątkowo drażniący sposób. ten "nowoczesny" styl ma jednak konkretny cel - ma za zadanie ukryć niedostatki techniczne całej produkcji. sceny gore (odpowiada za nie sam reżyser), jak już wspomniałem, wykonane są w tani, chałupniczy wręcz sposób. może nie irytowałoby to aż tak, gdyby nie fakt że to one właśnie są sednem obrazu.
dokument najbardziej przypomina to na wstępie i jakieś pół godziny przed końcem, kiedy to film zamienia się w tasiemcowy monolog jednej "gadającej głowy". powód takiego stanu rzeczy również jest oczywisty - twórcom nie udało się pozyskać do swego przedsięwzięcia żadnego innego rozmówcy. to bardzo wiele mówi na temat dzieła Iskanova. na koniec dostajemy jeszcze rzewną pogadankę o pamięci względem ofiar wojny. banał na banale i banałem pogania. zawiodłem się srodze i jednocześnie przestrzegam - jeśli szukacie jakichś informacji na temat Unitu 731, to sięgnijcie lepiej po literaturę na ten temat, tutaj znajdziecie tylko ogólnikowe strzępy wzięte wprost z podręcznika do historii. nudne, tandetne, nie warte zachodu. lepiej już powtórzyć sobie seans "Man behind the sun".

Caligula

Jaką ocenę wystawiłeś?

Kamila186

jego ocena widnieje pod nickiem i datą. Dał trójeczkę.

ocenił(a) film na 7
Caligula

Raczej się z Tobą niezgadzam...

Poziom scen gore - owszem, jest parę słabych ale jest też parę naprawdę dobrze wykonanych. Dodatkowo niezły klimat tychże scen.
Nic nie wspomniałeź o udźwiękowieniu filmu, które jest naprawdę doskonałe.

Natomiast dłużący się monolog dziadka jest faktem. Poza tym doskonale wychwyciłeś w recenzji niedopatrzenie twórców filmu - umalowane aktorki z wydepilowanymi miejscami intymnymi - też mnie to raziło.

Polecam wszystkim fanom gore oraz fascynato historii II w.św.

ocenił(a) film na 7
stasiuvino

Poziom scen gore rzeczywiście jest nierówny, są lepsze i gorsze. Według mnie film ogólnie jest utrzymany w bardzo dobrym klimacie, dzięki czemu przez większość czasu trwania nie nudzi, nawet podczas licznych przedłużanych ujęć, gdzie nic szczególnego się nie dzieje. Czarno-biały obraz potęguje nastrój ale niestety m.in. przez to wykonanie niektórych scen jest gorsze.
Akurat udźwiękowienie mnie denerwowało; muzyka z napisów początkowych bardzo dobra ale zmieniające się w trakcie filmu melodie przeważnie drażniły i nie pasowały do scen, nie mówiąc już o tych dziwnych efektach dźwiękowych których obecność w dziele o tak poważnej i drastycznej tematyce to już nieporozumienie.
Monolog dziadka - przyznaję rację; w ogóle jakieś ostatnie 40 minut jest bardzo słabe, w "Men behind the Sun" zakończenie jest przedstawione dużo lepiej choć nie było wykonane "na szybko" a tamten film trzyma w napięciu dosłownie do ostatniej minuty. Tutaj właśnie przez te 40 minut już tylko czekałem na koniec filmu, zwłaszcza z powodu tego wywiadu-monologu.
Umalowane aktorki - również się zgadzam. Poza tym prawie cała obsada filmu to Rosjanie co zniekształca faktyczny obraz bo więźniami japońskich obozów koncentracyjnych byli przede wszystkim Chińczycy, reżyser poszedł trochę na łatwiznę w doborze obsady. Pzdr.

ocenił(a) film na 7
Caligula

To nie miał być film czysto dokumentalny ale cały obraz jest utrzymany jakby w konwencji dokumentu - m.in. praktycznie brak typowej filmowej fabuły; oczywiście poza końcówką fabuła nie stanowi linearnej ciągłości a jest zlepkiem scen które z tym samym skutkiem można by pozamieniać kolejnością. Poza tym bezimienni bohaterowie i wstawiane co jakiś czas wypowiedzi tego dziadka (monolog na końcu to rzeczywiście była przesada) oraz amerykańska narracja naświetlająca tło historyczne.
Może nie było zbyt wielu rzetelnych faktów historycznych, ale nie to było najważniejsze; liczyło się przede wszystkim pokazanie bestialskich eksperymentów przeprowadzanych w takich obozach i to według mnie reżyserowi się udało, dlatego też nie zgodzę się że była to tylko eksploatacja. Przedłużane momenty miały na celu budowanie przytłaczającego klimatu i pokazanie znieczulicy Japończyków, którzy dokonywali takich rzeczy powoli, z zimną precyzją, bez żadnej empatii. Mnie akurat film nie nudził (poza końcówką) pomimo swoich ponad 4 godzin trwania. Pozdrawiam konesera gatunku.

Caligula

Dokładnie.
Wytapetowane dziewoczki spod prysznica z wydepilowanymi łonami i owadami dostającymi się przez pochwę pod skórę szyi.
Tylko psychopata zboczony z IQ poniżej normy może spłodzić takie "dzieło".

ocenił(a) film na 9
Caligula

Pokaż mi bardziej brutalny film od tego to z przyjemnoscia stwierdze ze filozofia noza jest tandetna i dla dzieci.Ogladalem mnostwo filmow gore ale ten to musialem sobie dawkować bo mnie trochę przerośl :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones