Rozumiem koncepcję gatunku, jest nawet kilka filmów go reprezentujących które lubię. Ten film jednak do mnie nie przemawia, choć nie zmuszałem się aby go dokończyć.
Fanom gatunku może przypaść do gustu, ale reszta nie zobaczy nic innego jak cycki, nielogiczne zachowania aktorów i niezniszczalnego mordercę. Moim zdaniem taki klimat może panować w starych filmach, ale nie pasuje do dzisiejszych czasów. Po prostu to za mało (jak dla mnie) i mogli zrobić to lepiej.
Cycki - 6/10, sceny mordu - 6/10 (nawet pomysłowe i efektowne), fabuła - 3/10, aktorstwo 4/10. Ogólna ocena (nie średnia) 4,5/10.
Ani nie polecam, ani nie zniechęcam.