Nie jest to może majstersztyk, ale za pewne jeden z lepszych filmów z niskim(?) budżetem i z mało znanymi aktorami. Ważna cecha, to umiejętnie tworzony tajemniczy klimat, głównie za sprawą oprawy dźwiękowej.
Nie napiszę właściwie nic odkrywczego.
Za wadę uważam raczej bezbarwnych bohaterów, z którymi trudno się identyfikować, a co za tym idzie, nie specjalnie widz troszczy się o ich los. Motyw tajemniczego mordercy też nie jest być może szczególnie odkrywczy, ale zawsze to jakiś nowy wariant (chociaż chyba Mario Bava kilka lat wcześniej nakręcił coś w podobnym stylu - niestety nie pamiętam tytułu).

W każdym razie - pierwsza część tej długowiecznej serii jest chyba najbardziej 'normalna' i posiada kilka znakomitych momentów (chociażby wstęp). Oczywiście rozwiązanie jest delikatnie przesadzone, ale to z kolei dodaje obrazowi niemal kryminalnego charakteru (tajemniczy przestępca) rodem z włoskich horrorów (właśnie Bava, ale też Dario Argento 'Głęboka czerwień') połączonych ze świeżym wówczas 'Halloween' J. Carpentera.

Trudno już uczciwie, po tylu latach, ocenić tego typu kino. Ma swój styl. Jest stonowane. Nastrojowe. Zupełna przeciwwaga dla dzisiejszych, mocno rozbuchanych produkcji.