Tak się dzieje prawie w każdej części. Reżyser pokazuje ludzie, którzy są w trakcie lub po stosunku i
przychodzi ich kres.
Nie zadawaj mi takich pytań świadczących o niezrozumieniu tematu. Reżyser tępi ludzi, którzy się grzmocą. Ja też gdybym zrobił taki film ubijałbym nastolatków pieprzących się po kątach. Dlaczego? ano dlatego, że zadają głupie pytania.
Skąd się w takim razie wziąłeś na świecie, świętoszku? Niepokalanie poczęty katolik czy inny moher? A może syn księdza lub klecha we własnej osobie?
W wielu horrorach występuje ten schemat. "Final girl" (najczęściej dziewica lub uosobienie wszelkich cnót moralnych) przeżywa, a nastolatkowie uprawiający seks - giną niedługo po stosunku (np. Tina i Rod w "Koszmarze z ulicy Wiązów" czy jakaś tam para z "Halloween", zapomniałam imion).