I tu się zgodzę. Przynajmniej oszczędzili widzowi perełek w stylu "Anastazjo jedz", "Anastazjo musisz jeść", "Anastazjo nie możesz się głodzić, musisz mieć siły" i stu pięćdziesięciu rozdziałów z pisaniem żałosnych maili.
Też się zgadzam. maile nie były jeszcze złe. Dużo gorsze było "Dojdź dla mnie Anastasio", wewnętrzna bogini, św. Barnaba, cięgłe rumienienie się + to co napisałeś/aś.