Cóż... Trudno oceniać to coś co nie zasługuje na miano filmu, no chyba, że znajdziemy jakąś nową kategorię - bo ani to porno.... ani romans.
Jakie to straszne czasy, że ludzie uznają za ciekawe bicie kobiet... i traktowanie ich jak przedmiot - no i jeszcze dorabiają do tego historię...
spłyciłaś trochę ten (i tak już spłycony ) obraz. Zaraz bicie.. klepną ją parę razy :) Co do uprzedmiotowiania , no tu się zgodzę aczkolwiek u naszych bohaterów doszło jeszcze coś na wzór uczucia. No i powtórzę to setny raz.. jak się jej podobało to czemu nie?