Nie dziwie sie ludziom ktorzy skrytykowali ten film, nie czytajac ksiazki, bo gdybym nie czytala tez bym to zrobila. Ogladajac ten film nie zaliczylabym go do kategorii "romans". Trzeba wspomniec ze oprocz seksualnych upodoban Christiana, mial tez on dobra strone. Byl opiekunczy, cieply, a czasami nawet czuly. Rozmowy pozwalaly Anastasii poznawac lepiej Christiana. Bylo ominietych duzo scen z ktorych wynikalao ze zaczyna sie rodzic miedzy nimi uczucie, te sceny dla czytelniczek byly wazne. A z filmu wyszlo tak, ze pary razy sie przespali, poszli do jego rodzicow, lot szybowcem i ona ni z gruszki ni z pietruszki mowi kocham cie. Wielkie rozczarowanie, wielki niedosyt.