PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
4,5 191 564
oceny
4,5 10 1 191564
2,9 31
ocen krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

Książka to niestety nawet nie jest dno, ona stuka do dna od spodu. Tego nawet nie można książką nazwać, to jest po prostu coś strasznego. Poziom miłości na bogato - tego głupkowatego serialu z Vivy, czy MTV już nie pamiętam.
Jednak film był całkiem całkiem. Ogólnie uważam, ze aktorzy poradzili sobie. Na szczęście oszczędzili głupich przemyśleń Any z książki i dziewczyna dała się poznać jako zwykła, infantylna studentka i nawet ja polubiłam, momentami była zabawna. Grey zachowywał się najczęściej jak typowy zbity pies, czasami nawet było mi go szkoda, chciałby ale się boi.
Oboje w sumie postawieni w tej samej sytuacji, coś ich do siebie ciągnie, ale nie są w stanie spełnić w pełni oczekiwań tej drugiej osoby. Ona dla niego zgodziłaby się na uległość, ale nie jest pewna, waha się, on to samo - chciałby, żeby łączyła go więź z Aną, ale boi się zaangażować.
Moim zdaniem, z tego można by było wyciągnąć dużo, dużo więcej. Zamiast romansu dla mamusiek, to mógłby być ciekawy film, o uczuciach, pragnieniach, jakichś wewnętrznych zahamowaniach, wątpliwościach. Sam temat naprawdę nie jest głupi. Gdyby zabrałby się za to jakiś dobry scenarzysta i producent, a nie jakaś tam E.L. james, to mogłoby być dobre, romantyczne i nawet psychologiczne kino. Niestety wyszło jak wyszło, w kinie tłumy bab, zafascynowane, że czytały książkę.
Podobała mi się końcówka filmu, chyba najbardziej, kiedy Ana odeszła od Greya i wyglądało na to, że coś mu jednak uświadomiła. Moim zdaniem jest to zmarnowany potencjał.
i plus za to, że sceny miłosne były moim zdaniem naturalne i aktorka tez wyglądała naturalnie, nie jak sztuczna lala z Hollywood.

ocenił(a) film na 4
Aredhel125

O, zgodzę się! Książkę czytałam z ciekawości, bo ogólnie lubię tematy erotyczne, ale nie dotrwałam nawet do końca drugiej, bo tak jak Ty, uważam, że była tak marna, że można było się złapać za głowę. Opisy nie dość, że ciągle powtarzające się to jeszcze napisane językiem 14 latki, której przedmioty humanistyczne raczej nie były mocną stroną. Tak czy inaczej, chciałam isc na film, zobaczyc czy jest lepszy/gorszy, jesli gorszy to sie posmiac, jesli lepszy to moze i sie zaciekawić. Mam duży żal, bo fabuła (ksiazki i filmu) jest naprawde ciekawym pomyslem, ale beznadziejnie zrealizowanym. O ksiazce sie wypowiadac nie bede, bo nie warto, a co do filmu, powiem tak: bylam anprawde mile zaskoczona, bo myslalam ze bedzie gniot. Mnie sie podobał za gre aktorska, za wprowadzenie duzo watkow humorystycznych, za bardzo przyjemne sceny seksu. Jedyne co mnie sie nie podobało to skracanie do granic mozliwosci roznych scen i tego, ze nastawiałam się na film erotyczny, a jest to melodramat. Czuje spory niedosyt, najbardziej przez to, ze wlasnie tak jak mowisz, gdyby sie wzial za to porzadny rezyser to moglby wyjsc mega seksowny, zmyslowny i pikantny film erotyczny. Teksty w stylu la mamusiek, dla nastolatek, dla niewyzytych mnie smiesza, bo kazdy lubi seks i kazdego w jakims stopniu podnieca ogladanie go. Nie wiem czy faceci maja jakies kompleksy czy o co chodzi. Troche dla mnie wyglada to tak "my jestesmy twardziele, ogladamy prawidzwe pornole hue hue, a wy jakis chłam" porownujac do "cycki cycki tylko wielkie cycki sie licza." a pozniej "kobiety sa wstretne, zalezy wam tylko na rozmiarze penisa, walcie sie" jak jakaś jedna na 100 cos o tym wspomni. Bez sensu, ale cóż :)

ocenił(a) film na 6
mexym

No właśnie ten film był zrobiony tak, jakby to powiedzieć... chcieliby pokazać więcej z racji tematyki, ale nie mogą bo to film dla mas i co ludzie powiedzą. Sceny seksu były moim zdaniem całkiem w porządku, tylko widać, że bali się pokazać więcej. I tak jak na taki film komercyjny to odważyli się na dość sporo nagości bohaterki. Wiedziałam, że tak będzie bo ludzie nie są gotowi na nic więcej. Gdyby film był bardziej zrobiony pod dramat o cięższym kalibrze, to spokojnie mogliby pokazać więcej scen, więcej emocji, gdzie oboje czują się skrzywdzeni, tym na co się godzą wobec siebie. Momentami się dłużył, ciągnął ale naprawdę nie był tragedii. ja bardzo właśnie czułam niedosyt i zmarnowany potencjał całego tematu. Na plus moim zdaniem też gra Dornana, bo ewidentnie widać po nim było, ze bardzo by chciał wejść w ten związek, ale jakieś wewnętrzne demony mu nie pozwalają i się boi.
Momentami przypominał mi mojego psa, który panicznie bał się pływać po traumie z dzieciństwa i zawsze jak miał zamoczyć się po brzuch w wodzie to robił podobne miny. Już prawie, już się unosi, ale zaraz potem ucieka, bo zdaje sobie sprawę, że wszedł za głęboko:D

ocenił(a) film na 4
Aredhel125

Dokladnie. Żeby nastolatki mogly ogladac przez co wpadnie im wiecej kasy to wlasnie widac bylo, ze sceny seksu sa tak zrobione, zeby nie przesadzić z nagoscia. A wlasnie taki ciezszy klimat, mega pikantny i film moglby byc naprawde seksowny. Mnie sie nawet nie dluzyl, ale zdecydowanie za duzo scen malo znaczacych, a za malo wlasnie flirtu i seksu.
To moja sunia ma taką minę jak wkładam ją do wanny po spacerze :D

ocenił(a) film na 7
Aredhel125

Akurat ostatnia wspólna scena mogła wyglądać, pod względem gry aktorskiej, lepiej. Zarówno filmowemu Greyowi jak i Anie "śmiały się" oczy tak wybitnie,że nie dało się tego nie zauważyć. Drobnostka,ale mi osobiście trochę to zepsuło ten moment. Tak samo scena po absolutorium, kiedy Grey daje Anie ze 3 lekkie klapsy i mówi "Witaj w moim świecie"...no bez jaj, serio? Natomiast w pełni zgodzę się z resztą wypowiedzi. Sama przeczytałam 1 część (dość szybko) i faktycznie była słaba, plus irytujące wstawki z przemyśleniami Anastasii dobijały i również uważam,że film był lepszy. Natomiast brakowało mi kilku scen i czułam pewien niedosyt. No i powtórzę się,ale naturalność w tym filmie faktycznie przeważyła na jego korzyść. Nie wyobrażam sobie na miejscu Dakoty jakiejś tam hollywódzkiej lali z silikonem tu i ówdzie czy tapetą na buzi. Trafili z aktorką dobrze i na szczęście nie przekombinowali z charakteryzacją. O aktorze nie wspomnę, bo faktycznie jest seksowny...ale nie tak chłodny, jak się spodziewałam.Tak czy siak 2 część zaczęłam czytać i nie mogłam przebrnąć...może dam jej jeszcze szansę. Albo poczekam na film ;)
P.S. Uważam to za niesprawiedliwe,że nagość mężczyzny w filmie kończy się na klacie i tyłku. :D

ocenił(a) film na 2
queen7

przestrzegam przed czytaniem pozostałych tomów! Jest jeszcze gorzej niż w pierwszym. Prostacki język i prymitywny materializm (pełne taniego blichtru opisy jachtów itp.) wylewają się z każdej strony.

ocenił(a) film na 6
queen7

Nie wiem, ale dla mnie ten film jest dziwny. Po prostu widać, że chcieli trochę wyciągnąć z tej książki i równocześnie ją naprawić, żeby nie raziło idiotyzmem. Ja tam nie miałam żadnego wyobrażenia o Greyu ani Anie bo tego nie czytałam i w sumie kupiłam ich takimi jakich ich pokazali na ekranie. Z tymi klapsami to było dobre. To chyba nie była nawet gra wstępna... prędzej mi to przypominało jak ojciec daje córce klapsy na przestrogę, żeby przynosiła lepsze oceny ze szkoły. Tak jak mówiłam, moim zdaniem sam temat godny uwagi, jednak ta książka i ostateczne wykonanie to tak średniawo. Znaczy film średniawo, ale książka to klękajcie narody!

ocenił(a) film na 7
Aredhel125

@descolada, przeczytałam 2 część w oryginale i nawet nie było aż tak źle, jak się spodziewałam (chociaż ten materializm, infantylność- cukrzycy szło dostać faktycznie), u mnie chyba to też kwestia tłumaczenia. Po polsku jak czytałam gorzej to wypadło jakoś. No ale nie ważne, treść ta sama. Zaczynam 3 część, ale już tylko jak mi się przypomni do niej wracam, więc zdecydowanie mnie nie wciąga :/
@Aredhel125, dla mnie ten film to trochę takie streszczenie książki. Brakuje wielu rzeczy, co czyni go niekompletnym dla kogoś, kto czytał faktycznie. Nie umiem się wypowiedzieć, jak to może wyglądać dla kogoś, kto widział tylko film. Pewnie jak kolejne love story prosto z hollywoodu ;)
Podobne miałam skojarzenia. Denerwowało mnie też, jak z każdym dotykiem czy lekkim pocałunkiem ona już odlatywała. W sumie w książce też tak było, więc wina leży po dwóch stronach. No ale cóż, co zarobili to ich :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones