Właśnie obejrzałam film i no cóż... Czytając Wasze posty widzę oceny: mężczyźni - 1 , kobiety- 9 lub 10. Nie jest prawdą że to "pornol", bo do tradycyjnego filmu pornograficznego mu daleko; nie jest to też typowy film erotyczny, bo traktuje o czymś "nowym"... Książki nie czytałam, więc nie będę porównywać ... ale ocena 1 jest zbyt niska , ocena 10 zbyt wysoka... fil nie zasługuje na tak skrajne oceny..
Właśnie obejrzałam film i no cóż...:) film, jakich wiele widziałam. Nic porywającego, nic odrzucającego. Filmowa opowieść o tym, jak dwoje ludzi dzięki uczuciu do siebie może się zmienić mimo trudnych doświadczeń (czytałam wszystkie części). Fajna muzyka, wnętrza, widoki... film jakie wiele i to wcale nie najgorszy:) 5/10
A powiedz, warto kupić książki i je w ogóle przeczytać? Bo widać , że Ty rozsądnie piszesz , nie popadając w skrajności:) lepsza książka czy film?
Książki zawsze warto czytać:) Kiedy już przeczytałam pierwszą byłam ciekawa co w następnych,więc czytałam do końca. Pomijałam 90 % opisów seksu, przygryzania warg i innych bogiń;) ciekawiła mnie psychologia postaci, przemiana Greya... nie wnikałam w wartość literacką:)
Fajnie, dzięki za odpowiedź:) no bo właśnie mnie najbardziej zaintrygowała historia Greya (a książek nie czytałam) ten film , sam sobie, jest po prostu niepełny, wiem, że przy końcu miałam świeczki w oczach, trochę ze względu na Anę, ale głównie ze względu na niego i też jestem ciekawa co dalej :) a w ogóle to bawi mnie postawa większości facetów na tym forum, że tak się oburzają, ale chyba wiem o co chodzi:)
Książki warto czytać, ale nie tę serię. Przeczytałam wszystkie trzy i niestety są to jedne z najgorszych jakie miałam w rękach. Nawet nie chodzi o historię, bo parę rzeczy jest naaaawet interesujących, ale sam styl. Ugh. Mam wrażenie, że moje szkolne wypracowania są o wiele lepiej napisane, a nie tego oczekuję od książek. ;D Nie rozumiem fenomenu Greya.
Film ujdzie, bardzo dobry soundtrack ale liczyłam na o wiele więcej.
Myślę, że warto i przeczytać i zobaczyć:) wtedy możesz ocenić co lepsze, pamiętając, że każdy ma prawo do swojego zdania... a o gustach - to sama pewnie wiesz:D
Według mnie, zasługuje na skrajnie nieską ocenę, ponieważ jest to nudny film o niczym z nierealną fabułą i płytkimi dialogami. Odbiór filmu zależy jednak od widza, więc nie ma co się kłócić o film.
Pozdrawiam.
Ja obserwuję tutaj wpisy z takiej socjologicznej ciekawości. Ta przewaga niskich ocen u mężczyzn wynika z ich kompleksów. Wychodzi typowy kompleks ,,grubego portfela'', który jest bardzo powszechny w Polsce. Film wzbudza rozgoryczenie u mężczyzn bo jeszcze bardziej podkreśla ich stereotypowe przekonanie o tym, że wszystkie kobiety lecą tylko na kasę. Podświadomie nienawidzą takiego Greya bo ma to czego im brakuje: urody i bogactwa. Czują, że nie musieliby być takim facetem by kobieta się w nich zakochała.
To też właśnie miałam na myśli :) Każdy facet, który oglądał film, a zna swoją wartość, nie oceni go na 1. Inna sprawa, że to absurdalne, aby mieć kompleksy związane , z fikcyjną postacią, to ciekawe zjawisko jest.
"Każdy facet, który oglądał film, a zna swoją wartość, nie oceni go na 1."
Sorry ale większej bzdury nie słyszałam...Mężczyźni wcale nie muszą czuć się niedowartościowani dając temu filmowemu gówienku 1, bo na tyle ono zwyczajnie zasługuje. To nie ma żadnego powiązania z poczuciem własnej wartości. No ludzie, cóż za absurd^^.
Uderz w stół , a nożyce się odezwą :)
Widziałam dużo gorsze filmy. Jeżeli sądzisz, że jest taki kiepski , to po co tak się rozpisujesz o nim?? Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, staram się omijać , cyt. "gówienka", no a już na pewno o nich nie dyskutuję :)
Po pierwsze to jestem płci żeńskiej i Grey nie powoduje mej zazdrości.
Po drugie, lubię ostrzegać ludzi przed tym co słabe. Nawet jeśli to bezcelowe^^.
Tylko, że czasem takie ostrzeżenia powodują skutek odwrotny, ludzie chcą zobaczyć i się przekonać... zwłaszcza o filmach,książkach "na topie" ...
A dziękuję, tyle dystansu i luzu co mam mi wystarczy. Inaczej byłabym już za bardzo rozpaprana^^
Nie bronię filmu. We wszystkim tkwi ziarenko prawdy. Jest coś co drażni mężczyzn w tym wątku z filmu. A to, że się nie zgadzasz to mnie nie dziwi bo zauważyłam już na forum TVD, że często dla zasady piszesz na odwrót niż inni.
No proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie^^.
"że często dla zasady piszesz na odwrót niż inni."
Nie dla zasady tylko dlatego że tak czuję i odbieram. Trudno że być może często inaczej niż "wypada";P
A na forum TVD już dawno nie siedzę, więc nie wiem co takiego zapamiętałaś, że jeździłam po Ianie za to że wg mnie się skiepścił i mu się grać nie chce czy co?^^
Dokładnie, też mnie ciekawi to zjawisko :) Ciekawe, dlaczego nie porównują się do Robin Hood'a na przykład, albo do Leona Zawodowca, czy też do Jerzego z filmu "Pod Mocnym Aniołem" (pewnie do tego ostatniego większości najbliżej, stąd ta niska samoocena i krytykowanie wszystkiego).
Oceniłam na 2 - czytałam też książkę, bo słyszałam pozytywne opinie <nie wiem jak komuś może się to podobać, ale ok, nie wnikam>. Ze słabej książki nie powstanie dobry film. każdy człowiek z odrobiną gustu filmowego powie to samo, nieważne czy to kobieta, czy mężczyzna.
Wydaje mi sie ze film jest zwyklym romansidlem, nie jest to pornol...chieli przyciagnac nawiecej ludzi do kin, i tez taki film zrobili. Nie ma w tym filmie zaskoczenia. Ciezko tez zauwazyc naprawde dobra gre aktorska. Ten film nie zaskakuje , dlatego 5. Ciezko co kolwiek powiedziec na temat filmu, bo jest poprostu przecietnym filmem.
Ja dałam 6 ponieważ intryguje mnie historia głównego bohatera (książek nie czytałam) ale jak znam życie , z każdą kolejną częścią będzie gorzej..
ja czytalam ksiazke i zazwyczaj ksiazka jest lepsza od filmu. W tym przypadku powinno byc odwrotnie , bo ksiazka napisana jest bardzo slabym jezykiem, prostym (prawdopodobnie zeby zyskac jak najwiecej osob do przeczytania).
Aczkolwiek uwazam ze ksiazka nadal jest lepsza, bo jednak nasza wyobraznia jest lepsza :)
Historia jest OK, kobiety lubia jak asshole zmenia sie w potulnego baranka ;) a przy tym zostaje mu element dobrego kochanka :) Prawdopodobnie marzenie kazdej kobiety, wiekszosci kobiet ;) I jeszcze bajecznie bogaty ktory lubi robic prezenty :D
nie, ne,nie!! wy lubicie dupkow, zeby mocno zlapal itd. mis jest ok, wieczorkiem do tv ,by przytulil ,pozmywal ale tu jest paradoks bo taki misiu juz w sfrze intymnej rzadko zmienia sie w brutala- sprzecznosc z jego charakterem. innymi slowy- niedogodzisz!!! ehhh wy kobiety....
nie wiem jaka normalna kobieta majaca troche oleju w glowie, chcialby chlopa za meza, ktory wkladal/wlada/wkladac bedzie do kazdej byle parchatej dziury, ktora nogi przed nim rozlozy... taki grey typowy, oblesny zwyrol, a polowa ma kisiel w gaciach, bo grosza przy duszy troche ma :)
Faceci dają 1 bo nie mogą znieść, że filmowy Grey jest bogaty i potrafi zapewnić kobietom wszystko, oni natomiast są skąpi i potrafią tylko narzekać:D
Musze sie zgodzic z ta teoria. Dodam ze faceci sa slabi w lozku, co sprawia im dodatkowy bol :D
Nie wszyscy. Ale jeżeli facet uwziął się na tego Grey'a to jestem skłonna uwierzyć, że może taki jest. Nie wiadomo, czym się właściwie kierują.. Bo coś osiągnął i przez to jest bogaty? Że potrafi zaskakiwać?
Wiele można by pisać..
Myślę, że ta przewaga kładzie na nich jeszcze większe parcie, albo po prostu są nudziarzami, i z czystej zazdrości tak mówią..
Gratuluję przebiegu :) w końcu z jakiegoś doświadczenia wynika taka opinia .
Może nie chodzi wcale o kompleksy , fakt jest taki że tu ocenia się filmy a ten tutaj jest po prostu strasznie słaby pod każdym możliwym względem . Gdyby wychodzić z takiego waszego babskiego założenia to każdy mężczyzna negatywnie oceniający np Zmierzch musiałby zazdrościć Edwardowi ? Dyskusja na ten temat sensu nie ma tak więc skończcie , ten film to kompletny niewypał i tyle .
Ależ nie porównujemy Zmierzchu do 50 s o G. ... Zmierzch to fikcja, zabawa z wampirami... tutaj to romansidlo, oczywiście tak zrobiony żeby jak najwięcej osób mogło zobaczyć i zarobić najwięcej kasy. Aczkolwiekfaceci są słabi i chodzi tu o zazdrość. Czy mężczyźni są negatywni tak bardzo jeśli chodzi o zwykły film ?
czy wam wszystkim tak ciezko pojac, ze dla normlanej wiekszosci i film i ksiazka jest zwyczajnie slaba, nudna, niewciagajaca, malointeresujaca, wszystko jest zwyczajnie plytkie, plytkie postaciei, nieszanujace siebie i innych, gdyby nie aspekt finansowy to by byl film o najwiekszej patologii :) nie wiem skad wy takie chore teorie bierzecie. Ciezko pojac, ze komus zwyczajnie taki film sie moze nie podobac? jest jednym z wielu o podobnej lub wrecz identycznej fabule, nie wnosi nic nowego, nie ma nawet plastycznych postaci, jest do zarzygu przewidywalny i denny, nawet chwili jakies pikanterii nie ma, tylko zrobiony jest tak aby spokojnie 14latka mogla to ogladnac i sie nie zgorszyc ;p
polecam 120 dni sodomy. i tyle w temacie. ps. tylko nie zemdlejcie drogie panie i panowie tez, zeby nie bylo! ;)
właśnie wróciliśmy z żoną z seansu...film jest po prostu słaby,poszedłem na niego tylko dla żony choć nawet Ona po wyjściu z kina była zawiedziona.
z mojej strony jedyny "szacun" dla Greya ze to że rozdziewiczył główna bohaterkę w "normalny" sposób a nie od razu zabrał ją do czerwonego pokoju;)
p.s. po 6 razach takim pasem na chudą pupę główna bohaterka nie szła by tak gładko i nie leżała by nawet na boku...
Nie wiem, czy żona czytała Grey'a ,ponoć słaby (nadal się waham, czy inwestować w tę trylogię)..
Wiesz , gdyba ją rozdziewiczył w czerwonym pokoju, to śmiem twierdzić , nie byłoby dalszego ciągu :)
Fakt , można było tę historię zrobić inaczej , bo prawda jest taka , że od filmu piździ tandetą ... za pięknie, zbyt bogato itd...