Ciekawi mnie jedno - jakiego aktora widziałybyście w roli Christiana Grey'a najchętniej - nie musi to być aktor tego pokolenia. Może to być ktoś np. z lat 90-tych, 80-tych czy nawet 50-tych. Np. James Dean ;)
Po opisie głównego bohatera podanym przez kilka moich koleżanek, od razu nasunął mi się na myśl młody Richard Grieco.
Jamie Dornan bardzo, ale to bardzo mi odpowiada (prawdę powiedziawszy, im bardziej go poznaję, tym bardziej jestem nim zauroczona). Wcześniej, kiedy jeszcze nie wybrano obsady, ani nie znałam Jamie'go, chciałam aby Christiana zagrał Alex Pettyfer...a jeszcze wcześniej, kiedy po raz pierwszy przeczytałam książkę, miałam przed oczyma tego pana, może odrobinę zmodyfikowanego - ciemniejsze włosy, brak wąsów, wyższy o ok.10 cm i lepiej zbudowany - (Aaron Johnson), zwłaszcza w tej postaci, tak, tak sobie wyobrażam Christiana Greya:
http://www.thecultureconcept.com/circle/wp-content/uploads/2013/01/Aaron-Taylor- Johnson-as-Vronsky.jpg
Dokładnie, staję się coraz bardziej zauroczona nim :) ale równie dobrze do roli Greya pasuje polski aktor, Aleksy Komorowski :)
Wydaje mi się, że większość kobiet nie zwracała uwagi na opis Greya tylko poprostu sadzała w jego roli swój ideał :) Mój Grey przypominał trochę Jona Kartajarena- moze dlatego, że wysledzilam go niedługo przed przeczytaniem książki. Miał mały epizod w świetnym filmie z Colinem Firthem i ogólnie jest tez modelem.
Dokładnie, mój Christian( :3 ) jest kompletnym przeciwieństwem Christiana książkowego, może oprócz tego fragmentu o zmierzwionych włosach, szarych oczach i idealnym ciele ;)
A tam James;P Newman!
W ogóle szok że ktoś zadał takie, świeższe pytanie w tym jakby nie było oklepanym temacie ;)
Ana w książce cały czas tak piała i piała jaki to ten Christian piękny i boski. No więc tak się złożyło że oglądając pierwsze sceny "Kotki na blaszanym, gorącym dachu" pomyślałam sobie:
"Okeeeej, wytłumaczy mi ktoś co idealny Grey robi w filmie z lat 50??!
Wizualnie Paul Newman po trzydziestce pasowałby idealnie ;)
A po obejrzeniu "Trouble with sex" żałuję że nie można odmłodzić Aidana Gillena o jakieś 10 lat...też by się nadawał;) .
Z innych to William Levy, strasznie mi się widzi na tym foto:
http://www.dramafever.com/st/img/wp/2013/06/william-levy-shirtle-1589691305.jpg
albo też tak jak koleżanka z góry podawała Pettyfer mógłby być...
No i szkoda że Hunnamowi zacięte fanki nie dały żadnych szans.
Niestety mleko wylane, gra Dornan który mi nie podchodzi, owszem jest przystojny, ale osobiście mnie wcale nie kręci, także ten...
Mogli go lepiej zrobić, mimo wszystko.
W takim razie skoro przystojniak jakich wiele to chyba dobrze ze wybrali na greya takiego przystojniaka z 1000 niż zeby mieli wybrac takiego Humana albo geja Bomera,tak?Obejrzyj sobie The Fall to zobaczysz jak dobrze sie moze wcielać w rózne role.
Ma i nie ma.. pytanie, na ile ograniczy go scenariusz i pomysł reżysera....
Na zdjęciach z różnych kampanii Jamie D. jest irytujący, ma ciągle to samo owczo-dziecięco-zdziwione spojrzenie. Oglądałam Once upon a time - tam też się jakoś nie wykazał (może kwestia tego, jak ta rola została napisana, nie wiem, nie znam się), ale już w The Fall - bardzo przyzwoicie mi się oglądało. Przepiękna twarz vs morderstwa - niezły kontrast, to przynajmniej u mnie wywało koszmarny dreszcz strachu. No i tam jednak znacznie poszerzył gamę swojej mimiki ;-)
Tak btw. fanką książki o Greyu nie jestem (sorryy ale to straszny bełt), natomiast The Fall podobało mi się baaardzo i nie mogę się doczekać drugiego sezonu z Jamiem i Gilian.
Wracając do ad remu... ;-) Otóż nie wiem, czy z tej książki da się ulepić przyzwoity scenariusz. I pytanie, na ile uda się aktorom zagrać tak, żeby byli choć trochę bardziej wiarygodni niż postaci w książce. Możliwe, że nawet Paul Newman nie dałby rady.... ;-) a cóż dopiero Jamie...
no wlasnie ;) W The Fall jest mega i skoro umiał tak dobrze zagrać morderce to poprostu rola szeryfa w Once Upon A Time musiała taka byc :) No bo w sumie zwykły szeryf wiec co by specjalnego tam mial zagrac.Ale Łowce zagral dobrze a płacz nad sarenką piękny i wzruszający :')
" Możliwe, że nawet Paul Newman nie dałby rady.... ;-)"
No nie żartuj;) Newman? On by z tej roli wycisnął wszystko co najlepsze i jeszcze dodał swój geniusz. W jego wykonaniu Grey nie byłby tym samym charakterem, byłby kimś znacznie więcej. Znacznie doskonalszą wersją tej postaci, istnym NadGreyem;)
Inna rzecz że Pablo na 99,9% w życiu nigdy by w takim filmie nie zagrał^^
Dobrzez prawisz, muszę przyznać... Newman byłby NadGreyem :D Jedno spojrzenie jego lodowatych, błękitnych oczu byłoby bardziej dojmujące niż grymasy i miny wielu aktorów :D
Ha, dokładnie:))) Niby oczy lodowato błękitne, ale jakoś tak przez nie gorąco się robi;) Zawsze się śmiałam z takich tekstów, w książkach czy gdziekolwiek typu:"On/ona ma oczy koloru nieba", ja na to "Co za bullshit, nikt nie ma takich oczu". Ale po "Kotce...musiałam zmienić zdanie;)
W Paulu było też fajne to że przy całej swojej urodzie pozostał bardzo męski...Nie to co teraz, jakieś takie u tych dzisiejszych ładniutkich aktorach zniewieściałość występuje, heh.
No i uważam że podobnie jak Brando Newman miał w sobie jakąś taką ultranowoczesność. Takie sprawiał wrażenie^^
Chciałam dodać linka, ale nie mogę zatem polecam wygooglanie o tego tekstu z buzzfeed
15 Reasons Paul Newman Is The Man We All Want To Be
;-))) W punkt.
Hi hi :-))) PRAWDA??
Przepraszam, ale nie mogę nigdzie doczytać, czemu nie wolno mi publikować linków... Jeśli możesz - będę wdzięczna za wyjaśnienie. Sprawdzałam w FAQ i nie mogę doczytać, o co chodzi.
A chciałam wrzucić gif-a z J.D.
Ciężko z tym. Wyobrażenia na pewno każda z nas ma inne, ale tak samo ogromne. Mało aktorów jest w ten sposób przystojnych, z tym 'czymś' i błyskiem w oku... może James Marsden? jest w sumie dość atrakcyjny i dodatkowo ładnie by go wystylizowali na Greya. Ostatecznie może, hm.. Josh Duhamel? Nie potrafie tak odpowiedzieć bo wolałabym mniej znanego aktora, a wtedy musiałabym filmy przeszukiwać żeby zdecydować ;p
Mi tam dobór aktora się podoba, uwielbiam Jamiego!!!!! Jeśli nie on, to kto :D ?
Gdyby nie zaangażowali Dornana, to nie wiem kto by się nadawał, ale jak już miałabym wytypować to hmmm może kiedyś jak byli młodsi to nadawali się Ryan Reynolds i Raoul Bova
Ciekawe typy, tyle, że chyba jednak za mało klasycznie urodziwi Ci aktorzy (Marsden, Duhamel). Choć oczywiście urody im nie można odmówić.
No akurat dla mnie bardziej urodziwi niż ci, których tutaj zaproponowały inne osoby. Rozumiem co masz na myśli, ale naprawde trudno tak wybrać, niewiele typów pasuje nawet w połowie na Greya... Wiadomo, dużo też zależy od gry aktorskiej, czy ktoś podoła bo jeżeli chodzi o wystylizowanie to nie ma z tym problemu, skoro nawet takiego Dornana w miarę fajnie 'wyrobili' ;p
Fakt, trudno (no i są gusta i guściki :-)) ... miedziane włosy, też pomysł. ;-) Hmm, Dornana to IMHO raczej oszpecili, on jest chłopięco urodziwy z tą swoją brodą.
Josh Holloway. Od dłuższego czasu obstaje przy tym aktorze. Czytając książki tak mniej więcej sobie wyobrażałam Greya ;)
Ja uwielbiam Ralpha Fiennesa i byc moze ze 20 lat temy moglby byc z niego fajny Grey. Natomiast na dzien dzisiejszy Jamie Dornan jest moim zdaniem rewelacyjnym wyborem.
Zauważyliście, że najwięcej propozycji padło aktorów, którzy mają już swoje lata i są po prostu starzy? ;p Ja nie wiem co to sie teraz z tym młodszym pokoleniem dzieje, że nie można na kim oka zawiesić ;] No trudno, czasy się zmieniają...
Dokładnie, teraz ciężko wytypować kto by się nadawał do tej roli ;]
Ps. nie tylko wygląd się liczy, ale trzeba umieć też to zagrać.
Przystojny może i jest, ale jest pedałem a to niestety daje się odczuć patrząc na niego ;)
Padały są u rowerów, a dobry aktor nie powinien mieć problemu z zagraniem bohatera o odmiennej orientacji.
Tu nie chodzi o umiejętność grania, tylko odczucia ludzi jakie mogą mieć oglądając film z tą świadomością. I tak, brawo, pedały są częścią rowerów ;) A tak się zastanawiałam, czy znajdzie się jakiś prostak, co da się sprowokować i skomentuje w ten sposób moją wypowiedź.
Neil Patrick Harris z serialu 'How I Met Your Mother' również jest homoseksualistą, a gra największego lovelasa i w życiu bym nie powiedziała, że coś jest z nim 'nie tak'.
Widzieliście Bomera w White Corral? Prawdziwy bóg seksu! Z cholerę nie powiedziałabym że jest gejem. Oczywiście jeśli ktoś już wie że jest homo może to mieć wpływ na to jak odbieramy film, ale raczej niewielu ludzi to interesuje.
Pomijając fakt że afera by była tak czy inaczej. Już widzę te nagłówki w brukowcach "Homoseksualista zagra demona seksu z 50 shades of Grey! Co na to zagorzałe fanki? Czytaj więcej str.4 etc.) MASAKRA.
Z całym szacunkiem dla propozycji zuzanne ale Matt Bomer zdecydowanie, takiego go sobie wyobrażałam czytając Grey'a
Też tak myślałam, a potem trafiłam przez przypadek na to: http://www.youtube.com/watch?v=Xu738HAonJ4 :D
Pamiętam ten odcinek SM, Dean wyglądał tam zabawnie, jest zbyt niski jak na Greya, ale jak już zostało powiedziane- każdy ma inną wizję.