jak każda amerykańska komedia romantyczna. Po pierwszych minutach już zna się zakończenie. A wyznanie miłości na końcu zostało już tak przeżute w innych reżyseriach, że aż zaczynam wątpić czy jakikolwiek scenariusz będzie wyglądał inaczej. Naciągane 4/10 za fakt, że film da się jakoś strawić i miłą dla oka męską część obsady. :P