Właśnie!!!!

ode mnie mialo byc 7/10, ale po ostatnich dwudziestu paru minutach daje 9!
kapitalny film, rozkrecal sie z minuty na minute, choc poczatek nieco nudny. swietna gra aktorska, piekne plenery (choc bylo ich niewiele) i taka nutka nierealizmu, magii, ktora pozostawia wrazenie ze wszystko jednak konczy sie dobrze. polecam!

Do mnie w ogóle nie przemówił. Słaby ze mnie krytyk, bo najczęściej to co oglądam mi się podoba, ale w tym filmie nie odnalazłem nic dla siebie. Jeżeli za całe przesłanie ma mi starczyć truizm, że życie jest okrutne, to myślę że są obrazy lepiej oddające tę myśl. Nudne, bez przesłania, bohaterowie są nienaturalni, przerysowani, a scenariusz który miał uchodzić za "życiowy" w moim przekonaniu był jak najbardziej oderwany od rzeczywistości.

Co jest nienaturalne?

1. To, że człowiek pada ofiarą swojego wspólnika - durnia?
2. To, że człowiek po powrocie z Zachodu ma "gest"?
3. To, że ktoś inny z tego korzysta, nie bez oporów?
4. To, że konkubent stara się pozbyć z domu córki i wnuków swojej partnerki? Dodajmy, że para na zamożną nie wygląda?

Nie wiem, jak można tak się pomylić, przecież ten film jest właśnie do bólu realistyczny. Gdyby miałby być taki jeszcze bardziej, to musiano by zrezygnować z głównego wątku i nakręcić jakiś dokument. Jeśli to nie jest dostatecznie przekonujący, to proszę któregokolwiek bohatera filmu jednoznacznie ocenić jako dobego lub złego.