PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=271498}

Piła III

Saw III
6,2 81 737
ocen
6,2 10 1 81737
4,8 12
ocen krytyków
Piła III
powrót do forum filmu Piła III

Dopiero kilka dni temu zobaczyłem trzecią odsłonę cyklu, którego pierwsza część była filmem nowatorskim i niezłym, ale tylko niezłym. Z sequelem było już gorzej – niektóre wątki były naciągane poza granice mojej akceptacji. Obejrzałem dwójkę i zobaczywszy, że kolejne części wychodzą z częstotliwością „Mody na Sukces”, co było dowodem, że twórcy w serii widzą tylko górę mamony, która motywuje ich do stworzenia tasiemca, spasowałem. Ale do rzeczy. Jeśli dziury w fabule dwójki były dziurami sera szwajcarskiego to tu mamy kratery na Marsie. Najgorsze jest to, że po 20 min. z kosmosu wprowadzają wątek ojca, który stracił syna. Dlatego potem muszą nadrobić czasem antenowym, żeby wątek ten wypromować na bardzo istotny dla całego filmu. Tak oto mamy rajd zdesperowanego taty, który przygląda się jak kolejne gadające manekiny (jak by zamiast tych statystów były np. zwierzęta bardziej bym się poruszył) są masakrowane. No sorry, ale ja mam przejmować się losem ludzi, którzy pojawiają się znikąd na minutę , góra dwie, tylko po to, żeby zademonstrować działanie zabawek Papy Jigsawa ? Już pomijam to, że te wszystkie machiny są tak wyrafinowane, że niemalże nierealne. Nawet gorowe sceny tu nie pomagają, bo trochę już się tego w swojej kinomaniackiej karierze widziało i trzeba czegoś więcej niż rozklekotany montaż i niezłe efekty, żeby mną wstrząsnąć. Dlatego nie ma mowy o jakimkolwiek napięciu, już o klimacie nie wspominając. Totalnie żenujący jest motyw palenia zabawek, który miał być jakąś grą psychologiczną – czegoś tak prostackiego dawno nie widziałem. Wątek ojca zbiega się z drugim, który, do pewnego momentu, jest trochę mniej niedorzeczny. Za to apogeum niedorzeczności zostaje osiągnięte w tzw. ‘zaskakującej’ końcówce, w której oba wątki się łączą. Jeśli w jedynce była ona dosyć zaskakująca, w dwójce naciągana to tu mamy jawną kpinę z widzów. Szkoda palców i klawiatury. Widać, że bardzo starali się być niestandardowi i wyjść poza standardowy czas projekcji 90 min. i dlatego film zawiera sporo scen-zapchajdziur. Sporo retrospekcji, z czego ogromna większość do filmu nie wnosi absolutnie nic (scenę z gościem z hakami pokazali, bo chyba nie mieli co z dwoma litrami juhy zrobić). Inna fatalna sprawa, to poważne podejście twórców do całego widowiska – oni chyba dalej wierzą, że ktoś uwierzy, że ten film to jakiś głęboki traktat moralny o szacunku do życia i śmierci, albo po prostu chcą mieć jakieś błahe uzasadnienie dla bezzasadnej przemocy na ekranie. PIŁA 3 to zwykły wysokobudżetowy spektakl gore i nic więcej. Nie ma żadnego puszczanie oczka do widza i to jest najgorsze. Plus za Tobina Bela, który jako Jigsaw wypada bardzo dobrze, za efekty, za profesjonalną realizację i za SPOJLER to, że poświęcili gł. bohaterkę na końcu KONIEC SPOJLERA – nie spodziewałem się. Wkrótce dokończę serię, żeby mieć spokój. Ze swojej strony – nie polecam – 3.5/10

ocenił(a) film na 8
Scifrenis

1. Spalenie zabawek miało psychologiczny sens, wcześniej w filmie było pokazane jak ten ojciec szanował zabawki syna i zabraniał córce bawić się nimi

2.Jakie sceny masz na myśli-(zapchajdziór)

ocenił(a) film na 3
dizel272

Wtrącę się nieco...

Tak, spalenie zabawek miało mieć psychologiczny sens, ale - jak słusznie zauważył autor tematu - wyszło niemal komicznie. Kto w obliczu widoku tortur (bo inaczej tego nazwać nie można) innego człowieka myślałby o tym, by ocalić zabawki? I wziąłem tu pod uwagę fakt, że zabawki należały do zmarłego syna bohatera, a sam torturowany przyczynił się do braku kary dla jego mordercy, no ale bez przesady. Wyszło tak groteskowo, że aż żałośnie.

Co się tyczy scen tzw. "zapchajdziur", to według mnie przede wszystkim początkowe sceny pokazujące działanie pułapek Pana Układanki oraz końcowe, mające na celu wyjaśnienie dziur całej histori zaprezentowanej w poprzednich częściach. Sceny te dosłownie nie wniosły nic, o jakimkolwiek wytłumaczeniu czegokolwiek nie ma mowy.

Mati_el_Smugg

Nigdy nie przeżyłaś żadnej tragedii, może nie jesteś za bardzo "wrażliwa" i "delikatna", dlatego nie rozumiesz, co ten człowiek musiał czuć, mając wybór między zabawkami syna a tym człowiekiem (którego przecież nienawidził).

ocenił(a) film na 4
dizel272

Ad 1. Tak - pamiętam tę scenę. Problem w tym, że 'przywiązanie' ojca do zabawek zmarłego syna zostało zaledwie zasugerowane. Mieliśmy na ten temat jedną retrospekcję i na tej bazie twórcy chcą budować napięcie psychologiczne w scenie z sędzią ? W sumie wyszło tak: z jednej strony: gość, którego los mam gdzieś (sędzia), bo nic o nim nie wiem i spada nam z nieba , a z drugiej jakieś zabawki, które podobno mają dla ojca sentymentalne znaczenie, czego ja wogóle nie poczułem. W efekcie - jeśli o mnie chodzi - patrzyło się na to bez większego napięcia.

Ad 2. Sceny, które mogli sobie darować, to, tak jak napisałem, większość retrospekcji - koleś z hakami, akcja z policjantem z dwójki też wepchana na siłę. Na pewno jeszcze coś bym znalazł, ale coraz mniej z tego filmu pamiętam (się znaczy nie zapadł mi w pamięć). W każdym razie jak sobie coś przypomne to na pewno dopisze.

ocenił(a) film na 8
Scifrenis

Koleś z hakami tzn. ten z tymi łańcuchami co miał się od nich uwolnić bo była blisko bomba, tak? Jeśli tak, to się zgodzę, bo uwolnił by się gdyby nie ten przyczepiony do żuchwy, tego chyba nie dało się odczepić. Ale sama scena była częścią fabuły czyli nie była wklejona na siłę. Tak samo scena z policjantem z drugiej części, również była istotną częścią fabuły

ocenił(a) film na 4
Scifrenis

Podpisuję się pod tą recencją wszystkimi kończynami! Jedyne co się różni, to końcowa ocena - daję 5, mając na uwadzę, że jest to dopiero trzecia część cyklu (tak, dopiero teraz zacząłem przygodę z tym cyklem) wiedząc, że zazwyczaj każda kolejna powinna być jeszcze gorsza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones