Wszystko co napisałeś nie mija się z prawdą. Ba! Czuję się tak jakbyś wyjął mi to z ust.
Jest to dobra kontynuacja serii, niestety mało doceniona choć trzyma nadal poziom.
Moja ocena to również 7/10, lecz oczekiwało się czegoś po niej więcej... po rewelacyjnej 1 i bardzo dobrej 3 czuję się po prostu drzemiący w niej większy potencjał. :)

... czyli jeszcze więcej flaków i krwi :)

Najlepszą według mnie sceną w tej części to początek i to nie ze względu na dość krwistą sekcję zwłok, ale klimatyczna i bardzo, ale to bardzo pasująca kaseta w brzuchu.... i to "Czy jesteś tam detektywie..." - ahhh miodzio.
Mimo iż tutaj Jigsaw ustalił całą tą grę to jakoś te pułapki nie były klimatyczne, co z tego, że mięcho się sypało na różne strony, ale jakoś tak moim zdaniem nie pasowały.
Sama gra Rigg'a była średnia, ale tragizmu nie było.
Zdecydowanie plusem w tej części to miejscami trafność nowych pomysłów do serii, zakończenie, muzyka i przede wszystkim poznanie przeszłości Jigsaw'a.
Nigdy nie trawiłem brutalnych filmów, a jestem fanem serii "Piła", moim zdaniem krew i flaki są ostatnią rzeczą jako można uznać za plus.
Dla mnie to neutral, ale zobaczmy taką masakryczną Piłę 7, która jest odgrzewanym, głupim, krwistym kotletem dla mas, które nie potrafią myśleć i które zapewne nie oglądały poprzednich części.
Pierwsze 3 części są w jakimś stopniu mądrymi filmami, kolejne 3 trzymają poziom, ale nauki Jigsaw'a jakoś zostały przykryte mięsem, bo już jest większy nacisk na rozlew krwi.
Ale 7 ?? Szkoda gadać, okrutnie słaba, głupia produkcja, która ma takie przesłanie jak "ludzka stonoga".....

7 to część zrobiona pod 3D i kasę, a gdy się coś robi tylko i wyłącznie pod kasę to wychodzi "gówno i flaki z olejem".

Dokładnie.
Chcieli zbić dużo zielonej kapuchy i sobie zbili... ale jakim kosztem..

Jestem tego samego zdania. 7/10 zaskakujące zakończenie dodaje kopa tej części :)

ps.
Jak ktoś nie lubi tego typu filmów to niech go omija z daleka i włączy sobie np. Modę Na Sukces ...