Nie przejmuj się, nic nie straciłeś - piłki były, a co do jaj, hmm, rzecz względna.

Widocznie Walker ma coś czego brakuje Tobie, poczucie humoru i dystans do SIebie:), film zajebisty, można się pośmiać a o to w tym chodzi. Bez urazy:)

popieram:)

Walken!
nie Walker

to parodia "Wejścia smoka"

A co do "Postal" to chociaż twórczość Uwe jest z reguły słaba, to akurat ten film mu się udał.

W ogóle ciekawa sprawa. Najpierw obejrzałem "Alone..." z miłości do takiej gry jeszcze z Amigi. Chodziło o inną grę, ale że historia była, strzelali fajnie, reszta uszła, to pomyślałem "OK".
Potem "Far Cry" z tego samego powodu i potworny zawód.

Bloodrayne tak w międzyczasie, coś tam, coś tam, nie pamiętam jak przeżyłem, liczy się sztuka. No i przynajmniej jedna kobieta mi się podobała.
Startowe podejście do filmu POTRAFI zmienić 3.8 na mocne 5.
Czyli ze 'słaby' na 'średni'. Tak żeby było wiadomo, że w mojej opinii, 10 daje się raz w życiu, a 1 podobnie.
Naprawdę, jeszcze za VHS w kilku wypożyczalniach obpożyczyłem absolutnie wszystkie horrory (co ciekawe, z każdą następną szło szybciej, widocznie ta pierwsza miała największy wybór) i obejrzałem pierwszy film w moim życiu, któremu dałbym 1, gdyby był Filmweb.
Pamiętam, że krew była dorysowywana kredką świecową do jakiegoś tchórza czy gronostaja. W każdym razie chodziło o seks.

Postem "Postal" postalem. Bardzo mi się spodobał. Dowiedziałem się kto zacz ów Uwe i zacząłem się wstydzić, że Alone mi się podobało, a o lasce z Bloodrayne'a nie wspomnę.

W międzyczasie polubiłem "Krwawą ucztę" i panią Diane Ayala Goldner. Z perspektywy odnoszę wrażenie, że to ja wymyśliłem "gender".

Wracam ja na Postal na Filmwebie i cóż moje oczy? Jest nas więcej!

Już założyłem temat w dyskusji o Piłce z jajami. W skrócie, film mi się NIE spodobał, więc dałem mu 6.

Powinienem był wspomnieć, że kiedy czytałem o ówUwe, to Postal był w nocniku.

Już 2 razy kliknąłem 'wyślij' i nic. Fascynujące.

Można wiedzieć o czym ty fandzolisz?

Masz racje American pie o wiele lepsze nic przecież nie przebije dymania szarlotki ...wogóle co to za komedia jak nie jest o zbokach no nie?

A co do filmu Balls of Fury to mnie się podobał, oczywiście nie jest to jakieś arcydzieło ale na 6 gwiazdek moim zdaniem zasługuje ;)

film to parodia filmu "Wejście smoka" z Bruce'm Lee

tytuł: "Balls of Fury" to parodia tytułu "Fist of Fury" z Bruce'm Lee (jakoś nie zdążyłem obejrzeć)

to,
że ślepy nauczyciel pingponga miał zakaz uczenia "nie-Chińczyków" i wystawił swojego ucznia do pojedynku pingponga to aluzja do tego, że Bruce Lee (jak wszyscy) miał zakaz uczenia kung-fu nie-Chińczyków i musiał stoczyć walkę kung-fu o pozwolenie na nauczanie kung-fu nie-Chińczyków (czyli "białych', Murzynów, Japończyków etc.)

miejsce pojedynku z dziewczynką nazywało się "jaskinia smoka"
"dragon" usłyszałem wyraźnie, "jaskinia" była przytłumiona przez polskiego lektora, ale NIE brzmiało to "cave"
MOŻE "antre" = "jaskinia" (old-fashioned)
https://www.diki.pl/slownik-angielskiego?q=antre
wymawia się podobnie, jak "enter" :-)