Oglądając jego filmy należy pamiętać, że on sam chciał żeby tak wszystko wyglądło anie wyszło mu to przypadkowo :] Nalezy jak zauważyłeś nie skupiać się na grze aktorskiej tylko na samej opowieści. Ale trzeba wziąć jednak poprawke, że nawet z dobrymi chęciami ciężko się ogląda jego obrazy. Dłużyzny czasem sięgają zenitu, a szczytem jest już chyba "Proces Joanny d`arc". Chyba jest to jedyny reżyser, którego można rozpoznać po grze aktorskiej :p

''Chyba jest to jedyny reżyser, którego można rozpoznać po grze aktorskiej''

Łatwo też rozpoznać Żuławskiego, w sferze poczynania z aktorami, kompletne przeciwieństwo Bressona- u niego jedna scena ma zawiera więcej ekspresji, niż cały film Bressona

Litości! Edytor po to podkreśla błędne wyrazy, aby je poprawić! Odmiana waga-ważniejszy bije po oczach i ja CIERPIĘ, gdy widzę (i to na kulturalnej stronie!) słowo "warzniejszy"! I jeszcze reżyser nie dość, że aktorom coś każe, to jeszcze nie wiadomo za co ich karze. Ludzie! Publikacja to poważna sprawa, a edytor naprawdę ułatwia usunąć prawie wszystkie błędy!