sprawia wrażenie filmu dla czarnoskórych o czarnoskórych. zupełnie obcy kontekst kulturowy. nie
wróżę mu zatem wysokiej noty na tym portalu.
Mieszkalem wiele lat za granica, wiec mam duze pojecie o tym, a czarnych znam bardzo duzo. Mam wielu prozyjaciol. Rasizm to domena ludzi zakompleksionych i o malym poczuciu wartosci, wiec tym samym podsumowujesz siebie.
jogross twoje wypowiedzi są rzeczywiście gross jeśli chodzi o poziom inteligencji i wiedzy na temat, jaki prezentujesz. Zastanówmy się, DLACZEGO białym nie przeszkadza bycie nazwanym białasem? Hmm... tak, tak, bardzo, niezwykle trudne pytanie. MOŻE dlatego, że nie spędzili setek lat będąc niewolnikami? Może dlatego, że nigdy jako rasa nie doświadczyli opresji na światową skalę tylko i wyłącznie z powodu koloru skóry? Może dlatego, że są dominującą kulturowo i politycznie rasą na kuli ziemskiej i nie zmagają się z żadną społeczną dyskryminacją w żadnym znaczącym wymiarze? Może dlatego, że jak stawisz dwie osoby o identycznych kwalifikacjach na rozmowę o pracę, to posadę zawsze dostanie uprzywilejowany biały? Może dlatego, że większość z nich nawet nie zastanawia się nad swoją rasą, bo szczególnie w kraju tak monokulturowym jak Polska biała skóra to "normalna" skóra, tak samo normalna jak posiadanie oczu czy rąk? Nie, to pewnie nie to.
Dlaczego "grubas" to obelga, a "chudzielec" już nie, mimo iż teoretycznie z powodu nadmiernej chudości również można mieć kompleksy? Może dlatego, że chudość, nawet bardzo nadmierna, jest utożsamiana z pozytywnym atrybutem i atrakcyjnością w naszym społeczeństwie? Ale pewnie nie zrozumiesz analogii.
Polecam też sprawdzić w słowniku pojęcie "generalizacja". Utożsamianie każdej jednostki w gigantycznej grupie ludzi z tymi samymi cechami jest oznaką niskiego IQ i zacofania. Banalny przykład - jestem pewna, że Barack Obama lub Morgan Freeman mają kompleksy i małe poczucie własnej wartości. Ale absolutnie nie trzeba być sławnym lub bogatym, aby nie pasować do twoich ograniczonych poglądów. Polecam oceniać człowieka po tym, jaki jest jako jednostka, a nie po tym, jakie ma stężenie melaniny w skórze. I, jak to podsumował Lance_Vance, złapać za książkę. Albo sto.