Scenariusz tego filmu oparty jest na powieści Po Bronson'a "Gra w krzemowe kości". Książkę tą czytałem może 6, może 10 razy. Jest naprawdę niesamowita. Pełna specyficznego humoru i ogromnie pobudzająca do inwestowania w siebie i swoje pomysły. Opowiada o grupce młodych, zdolnych ludzi chcących sprawić, że coś niemożliwego staje się realne dzięki motywacji i determinacji. Pomimo, że życie rzucało im kłody pod nogi, osiągneli to co dla inżyniera jest najważniejsze: satysfakcję z własnej pracy a nie z pieniędzy zarobionych na skradzionym pomyśle. Film natomiast bardzo mnie rozczarował. Spodziewałem się zobrazowania wszytskiego co najlepsze w książce, a otrzymałem kiepską komedyjkę owiniętą wokół głównego wątku tej powieści. Film nie oddaje nawet w połowie specyficznego klimatu jaki towarzyszy całej historii. Brak jest w nim tego co w książce najpiękniejsze: oddania prawdziwego ducha pracy inżynierskiej. Jestem programistą i za każdym razem, kiedy potrzebuję odrobiny natchnienia, sięgam po tą książkę. Gorąco polecam: zróbcie to samo!