Po genialnej pierwszej czesci, wyczekiwalem kolejnej, okazala sie infantylna z humorem na poziomie wczesnej podstawowki/poznego przedszkola. Ale to mnie nie zniechecilo. Czekalem na trzecia, ktora okazala sie tak niewaryognie beznadziejna, ze otrzymala ode mnie 1 na filmwebie i zarzeklem sie, ze kolejnej napewno nie obejze.
Dlugo sie przed nia bronilem, ale za drugim razem jak leciala w tv akurat sie nudzilem, wiec sie zmusilem. Jakiez bylo mojej zaskoczenie. Zadnych glupich a'la slap stickowych zartow, cyrkowych poscigow, a co najwazniejsze bez bzdurnych scen fantasy i mega ilosci efektow specjalnych. Aaaa i bez dziur w fabule, ktora w trzeciej czesci nawet nie probowala sie kupy trzymac, bo cala byla jedna wielka kupa.
Film wrocil serie do korzeni i znowu stal sie przyjemnym filmem o piratach, z odrobina niedorzecznosci.