Czy to żart?? Historia może jeszcze dałaby sie obronić, komediowe wstawki też, ale te dialogi. Przecież to koszmar. Bluzg za bluzgiem nawet tam, gdzie to jest zupełnie niepotrzebne. Słabizna straszna. Cielecka dostała takie kwestie, że aż mi jej było żal, że musi to zagrać. Ostaszewska-gdzie ona, taka delikatna i z mądrą twarzą, do grania takich...dziwnych pań. Oprócz tego-fatalne nagłośnienie filmu. Połowy dialogów w ogóle nie słychać.