Nie rozumiem większości ludzi mówiących, że film to dno i kiła. Może zamiast traktować ten film jako dokument albo jako sensacyjny potraktować go po prostu jako komedię? Gdy człowiek nastawi się, że idzie na komedię to oczekuje czegoś zabawnego i pod tym względem film spełnia oczekiwania w 100%. Inaczej jest gdy fani starego Pitbulla (mowa o serialu) oczekują tego samego stylu, czyli nudnej, szarej, codziennej, pełnej przykrych sytuacji życiowych rzeczywistości policjantów. Zanim ktoś zacznie na mnie bluzgać to uprzedzam, że oglądałem serial Pitbull i bardzo mi się podobał. Jednakże, gdyby obecny Pitbull został nakręcony w takiej samej konwencji jak serial, oglądalność w kinach byłaby na poziome 100 000 widzów. Nie oszukujmy się, stary Pitbull mógł się jedynie podobać wąskiemu gronu odbiorców i fanom takiego gatunku kina.
Zanim ktoś stwierdzi, że to skok na kasę niech się zastanowi czy byłby chętny pracować za darmo i do tego nie odnosić sukcesów w pracy. Zapewne nie. Więc dziwi mnie podejście niektórych ludzi, będących w szoku, że ktoś chciał na filmie zarobić. Jest to taka sama naiwność jak wiara w to, że USA stoi na straży pokoju na świecie i charytatywnie broni demokracji...
Podsumowując. Film, jako komedia 10/10, jako sensacyjny 7/10, gra aktorska ( W szczególności postać Cukra) 10/10, fabuła (tu już trochę gorzej) 7/10.
Jak dla mnie mocne 8, gdyż patrze na film jak na komedię sensacyjną. Po filmach z Jackie Chanem też nikt się nie spodziewa poważnego filmu sensacyjnego.