Nie - nie jestem głuchy, nie - nie posiadam żadnego upośledzenia słuchu... Ale mam wrażenie, że osoba/osoby odpowiedzialne za dźwięk takowe posiadają - lub są zwykłymi "kolesiami" z ulicy wziętymi po znajomości do produkcji. Zwyczajnie nie da się oglądać tego filmu z głośników / w kinie, na słuchawkach komfort nie lepszy - albo z pilotem w ręku i zabawa w podbijanie korektora i siły głosu przy dialogach - a następnie zbijanie wszystkiego przy dalszych dźwiękach i muzyce, bo całość leci na jedno kopyto.
Jak dobry nie będzie film, jak świetni aktorzy i jak dobrze nie zagrają, jak niesamowity będzie scenariusz i reżyseria - komfort oglądania jest tragiczny, a że ani aktorzy, ani scenariusz, ani reżyseria, ani nic innego nie wybija się ponad przeciętność, dźwięk ciągnie wszystko totalnie w dół.
Sugeruję na przyszłość wtapiać napisy - bo jest dramat. 2/10