Oczywiście, że rządzi. Jedyny jasny punkt w tym filmie. Niezła jazda, zwłaszcza z "pustakiem co nie znał Dańca" i "facetem co miał jeszcze jakieś wąty" :) Dobra, ktoś może coś tam wykontrpierdzieć, że to nie miała być komedia a poważny film o gangsterach i policjantach. No sorry. W tym kraju nie ma poważnej policji i poważnych gangusów. Co do tych drugich oczywiście chodzi mi o taki sort jaki tu chciał wcisnąć nieświęty Patryk. Oj stacza się ten reżyser. Już tylko patrzeć jak ożeni scenariusz "Plebanii" z "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" i drugą częścią "Doom" a w podkładzie będzie muzyka indyjska.
Do dupy ten film. Prócz Marcinka oczywiście no i jedynego naprawdę dobrego aktora w tym filmie, niestety pokazującego się na ekranie epizodycznie, Andrzeja Grabowskiego.