Jestem bardzo rozczarowana. Scenariuszem napisanym chyba na kolanie i na akord, nowymi kobiecymi postaciami, które są płaskie i nijakie, Joanną Kulig w przesuwającej się peruczce, wyłącznie komediowym pojawianiem się Majami i próbą zrobienia komedii, zamiast sensacji. Co było dobre? Fabijański, cudownie nieobecny, inny niż klasyczni polscy gangsterzy, przyzwoita ABC, ostra i inna niż zwykle oraz Magdalena Cielecka, której było za mało... Aha... Niestety wygląda, że będzie kolejna część.
W gruncie rzeczy mało było tych tytułowych kobiet. Myślałem, że akcja skupi się bardziej na nich. Mimo wszystko ja do nowych Pitbullów podchodzę nie jak do filmów kryminalnych, bo za dużo jest w nich chaosu i przypadkowości, nie mówiąc o licznych zbiegach okoliczności. Natomiast jako komedia sensacyjna sprawdza się dobrze. Śmieszne teksty, humor może niezbyt wysokich lotów, ale śmieszniejszy od większości komedii wychodzących w naszym kraju. Krótko mówiąc dostałem to, czego się spodziewałem. Co nie zmienia faktu, że film ogólnie u mnie na 6/10.