Jestem dziś świeżo po no i niestety... po raz kolejny stwierdzam że do prawdziwego Pitbulla obie części nie pasują... zupełnie nie przejmuje tym brudnym klimatem z pierwszej części(nawet serialem, który bije na głowę inne tego typu produkcje )... ciężko szukać porówan do gry aktorskiej: jednak "stary" Grabowski, Dorociński i Królikowski dawali zdecydowanie większy realizm postaci niż obecni bohaterowie... fajnie było zobaczyć na ekranie "stare" twarze drugoplanowe... typu pani adwokat która grała w serialu poboczną rolę, technik Policji jak zawsze;), Stasiek\Jasiek blizniak;)... widać że Vega ma sentyment do starych twarzy... to akurat na plus... sporo ludzi to w kinie zuwazylo;)
Reasumując: za szybko za hurra, ale na następną cześć pewnie i tak pójdę... bo pewnie będzie... mam nadzieję że uda się "nawrocic" stara gwardie;)