Rzadko, naprawdę bardzo rzadko zdarza mi się nie zdzierżyć jakiegoś badziewnego filmu i porzucić go w połowie bez najmniejszego zainteresowania jak się to to dziełko skończy. Niestety, tym razem z minuty na minutę poziom irytacji rósł w takim tempie, że bez najmniejszego żalu wzięłam i go wyłączyłam.
Drogi Panie Vega, dlaczego Pan mi to zrobił???
Nie mógł Pan skończyć na świetnym serialu?
Należy zacząć od tego, że te popłuczyny nie mają prawa nosić tytułu "PitBull". Serial jak i film z 2005 nie tylko był zwykłym kryminałem. To były inteligentne i świetne produkcje które pokazywały prawdziwy świat policji ich problemów. Tutaj mamy tyle bezsensu, że lepiej nie komentować. Aż dziw bierze mnie kiedy niektóre osoby na tym portalu twierdzą, że nowy "PitBull" jest lepszy od starego. Fakt, tutaj też są przedstawione sprawy które miały miejsca naprawdę, ale co z tego jak sama realizacja i źle poprowadzona fabuła woła o pomstę do nieba. Mówiąc wprost Vega się sprzedał i tak jak wielu jego "kolegów" po fachu chciał zrobić film na miarę zgnilizny jakim jest Hollywood... i udało mu się bo "Niebezpieczne kobiety" to taki odgrzewany kotlet.