Polubiłem Olkę graną przez Ostaszewską w "Nowych porządkach". Zwariowana babka, trochę "przypałowa", ale inteligentna, dbająca o dzieci, z fajnym poczuciem humoru.
Tymczasem w "Niebezpiecznych kobietach" twórcy scenariusza zrobili z niej totalną idiotkę bez mózgu o mentalności dresiarza. Wielka szkoda, że zepsuli (moim zdaniem) taką fajną postać. Czy tylko ja mam takie odczucia?
Dla mnie ona w obu częściach była płytką i głupią babą.
Przecież od początku była łatwa dla pierwszego, lepszego śmiecia który co tydzień zalicza ku.ewki z klubów.
A ona się czymś takim zachwyciła i dała na tacy. I co w tym mądrego ?
Fajna postac?? Typowa glupia blachara, myslaca tylko o seksie i zakupach, nie umiejaca zlozyc jednego zdania bez "ku.a" lub "zaj.eb.iscie". Plytka, prymitywna, wulgarba suk.a policjanta. Nie wiem jak mozna lubic te postac. Bardzo odrzuca od tego filmu, gdy inne bohaterki lub czarne chararktery sa wyraziste