PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=543}

Plac Waszyngtona

Washington Square
7,2 4 451
ocen
7,2 10 1 4451
7,6 5
ocen krytyków
Plac Waszyngtona
powrót do forum filmu Plac Waszyngtona

Totalna bzdura

użytkownik usunięty

Oglądałem ten film już ponad rok temu.
Z akcji niewiele pamiętam.
Zresztą to nie istotne, bo ten film nie miał prawie
żadnej akcji. Totalne dno!
Cały czas pokazywali smutną panienkę,
Która nie może znależć sobie chłopa.
Wreszcie trafia się jeden, ale jemu chodzi tylko
o majątek jej ojca.
Trochę podchodów,jej ciotka troczhę miesza.
Wreszcie ona go spławia i konie filmu.
Szczerze O D R A D Z A M !!!

Ale radość!!!
Ubawiłam się czytając Twój komentarz. Bez urazy...To nie było kino akcji!!! Na zasadzie wzajemności nie żądam, aby ten gat., tj. kino akcji poruszył mnie do głębi. Warto wiedzieć, co się będzie oglądać...Ale to już inna para kaloszy.

Bardzo nastrojowy film. Może powinnam w tytule rzucić "Brzydkie kaczątko". Esencja filmu to ewolucja osobowości Catherine - od żywiołowej dziewczynki (jej urocze gafy nasuwały mi skojarzenia z obecnym przebojem kasowym, myślę oczywiście o Bridget; klimat filmu podobny też co nieco do "Fortepianu"), poprzez uwiedzioną młodą, naiwną dziewczynę aż do świadomej własnej wartości młodej kobiety. Piękne. p.s. recenzent Gazety napisał o Catherine "niezbyt urodziwa". Mnie się podobała, w oczach miała ogień! Fuego...I o to chodzi. Aha - muzyka. Bardzo miła i kojąca. Kierunek empik...tup tup (to było do siebie :)

ocenił(a) film na 10

masz racje....
Szzcera prawda, nie udande dzielo Agnieszki Holland...ale tak to bywa, czasami upadki, czasami wzloty.

ocenił(a) film na 9
Arahia

Ludzie!! Może się to wam wyda dziwne, ale przy oglądaniu niektórych filmów trzeba mózg uruchomić.Trochę wrażliwości!!A może facetom film wydał sie nudny, bo główna bohaterka nie wyglądała jak Lara Croft i nie ratowała świata przed zagładą. Może ciekawiej by było gdyby zaprezentowała zgrabnie swoje wdzięki i zbryzgała ściany swojego salonu krwią kilku niewinnych ofiar, albo może przedstawicieli narkotykowej mafii.Byłoby przynajmniej więcej akcji,( której jak niektórzy twierdzą brakuje).Jednak Henry James przewróciłby się w grobie.Ja uważam, że Holland po mistrzowsku zekranizowała jego powieść.Ludziom o większej wrażliwości polecam tę książkę, a tym o nikłej wrażliwości radzę, żeby się nie katowali oglądaniem tego filmu.

ocenił(a) film na 5
Jozia

No bo to prawda, ze akcji tu jakos brakuje. Po przeczytaniu tego komenta uswiadomilam sobie, ze faktycznie, moze i ta ekranizacja jest zgodna z powiescia (przyznam ze nie czytalam), ale znajac inne dzielo tego pana -"Daisy Miller" to sie nie dziwie, ze taki wlasnie jest ten film...A jesli chodzi o te przywolywana wrazliwosc i uruchamianie mozgu to zastanawiam sie jaki niby jest tego efekt...tzn co w tym filmie widza wszyscy co mowia o tej wrazliwosci, ktorej niby nie maja ci, ktorym sie film nie podoba...

Zgadzam sie, film byl beznadziejny. Po Agnieszce Holland spodziewalam sie czegos lepszego. Muzyka natomiast jest przecudowna!!! A ze film nie jest adekwatny do muzyki to juz inna sprawa. Nie warto ogladac!!!!

Angie_6

Słyszałam dużo dobrego o tym filmie, ale powiem szczerze, nie zachwycił mnie. Akcji rzeczywiście, jak na lekarstwo, nie przeczę, że to cecha gatunku, jednak ten film jest po prostu... nudny. Muzyka piękna, ale film powinien jednak mieć w sobie coś więcej niż tylko odpowiedni nastrój. Średni ten "Plac Waszyngtona".

ocenił(a) film na 8

O tym, że film jednak beznadziejny nie był świadczy ilość punktów. :) Bo też i nie był. Są jednak gatunki, których nie wystarczy oglądać, trzeba je jeszcze rozumieć. A przede wszystkim należy rozumieć, że poza pach pach i bang bang istnieje coś więcej. :))))

ocenił(a) film na 10

ja oglądałam ten film i beczałam

nie wiem czego się spodziewałeś szczerze mówiąc po ekranizacji romantycznej opowieści. może efektów specjalnych?

film polecam dla osób wrażliwych i typowych kobiet;)

pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Chmurzasta_2

od razu widac to; ach ci prostaccy mezczyzni, nie potrafia zrozumiec pieknego filmu o milosci. coz, nie rozumiem co jest w tym filmie takiego ciezkiego do zrozumienia. to kwestia myslenia: film o milosci = piekna historia i wartosciowy film. dla mnie film byl nie byl zly, ale za nic nie moge go uznac za arcydzielo, tudziez bardzo dobry film. a ocena na filmwebie? wg mnie film ocenialy glownie kobiety z przedstawionym przeze mnie typem myslenia, innym najwyrazniej nie chcialo sie fatygowac by go ocenic (ja sam wracam do jego oceny jakies trzy miesiace po jego obejrzeniu, dziwnym nie jest wiec ze ogladalem go w towazystwie 4 kobiet, inaczej sam bym sie na niego nie zdecydowal). mimo to nie zaluje czasu, poniewaz film jest dobrze nakrecony, ale bez polotu.
na koniec zadam tylko jedno pytanie: dlaczego kobiety tak bardzo gustuja w takiego rodzajach filmach?
tylko prosze mi nie odpowiadac: bo sa madrzejsze lub wrazliwsze, bo jak dla mnie to zadne argumenty.

ocenił(a) film na 7

Właściwie ok, momentami przejmujący. Jak na melodramat lepszy od np. "Angielskiego Pacjenta". To że skończyło się smutnie(choć przecież dobrze się stało nomen omen) jest tylko zaletą. W przeciwnym razie mielibyśmy do czynienia ze straszną tandetą i kaszaną.
Co tu dużo pisać, emocji wielkich nie ma, spodziewałem się większych trochę wrażeń po przypadkowych komentarzach. Niemniej bardzo głęboki film, no i oczywiście cudowna muzyka przez cały film. To kolekcja GW 'Do zobaczenia we dwoje', dla zakochanych w sam raz :)

Dziwne jest tylko jedno. Ta dyskusja toczy się już prawie 8 lat[sic!] a jak dotąd jest jałowa :>

ocenił(a) film na 7
sten44

Oglądałam ten film pierwszy raz krótko po premierze w małym kinie przy DKFie. Klasyczna literatura ukazana w czarujący sposób. Cenię Agnieszkę Holland za ten szczególny rodzaj wrażliwości oraz wnikliwość. Sięgnęłam po ten film ponownie (dzięki GW) i stwierdzam że nie stracił dla mnie na świeżości.

Film ma klimat, buduje go muzyka, świetne zdjęcia, ale przede wszystkim wspaniała kreacja J.J. Leigh.

Zdecydowanie nie zgodzę się że zakończenie było smutne. Kobieta dojrzała, zmieniła się, wyzwoliła. Nie jest już kruchą słabą istotą niezdolną decydować o sobie.

Zranili ją dwaj mężczyźni którym bezgranicznie ufała i kochała całym sercem.

Co było między nią a jej ojcem - to uczucie którego nie potrafił odwzajemnić, był niezdolny do miłości, bo jego miłość umarła gdy przyszła na świat córka, a cierpienie ukrył pod maską obojętności.

Z wielkim zaufaniem i z szeroko otwartymi oczami patrzyła w przyszłość gdy zakochała się bez pamięci, gotowa wszystko porzucić dla ukochanego.

Mimo tych doświadczeń nie stała się zgorzkniałą kopią swojego ojca ani też cieniem człowieka na wzór ukochanego sprzed lat.

Znalazła w sobie siłę aby im wybaczyć i żyć bez żalu. Wybrała swoją drogę i ruszyła nią. Dla mnie wygrała.

ocenił(a) film na 6
ethi

Tak jest w powieści i cieszę się, że przywołałaś tu tę interpretację. James pisze o dwóch mężczyznach, na których Katarzyna się zawiodła, ale i - paradoksalnie - zbudowała swą siłę.
Holland przesuwa trochę akcenty, np. odjednoznacznia postać Maurycego (rzeczywiście, w filmie - inaczej niż w książce - odnosi się wrażenie, że darzy on ją uczuciem), co jest chyba dobrym zabiegiem.
Mnie bardziej jeszcze niż samej Katarzyny przypadła do gustu powieściowa konstrukcja postaci ojca: tyrana i psychopaty, ale i nad wyraz przenikliwego i konsekwentnego człowieka.
Polecam książkę H. Jamesa.

Pisząc totalna bzdura należało by dodac "Dla Ciebie". Nie każdy film jest dla każdego.Należało by troszkę umiejętniej dobierac słowa.

ocenił(a) film na 7
dbp2001

Przecież oczywiste, że dla niego skoro on to pisze. Zresztą koleś nie ma już konta bo to pisał8 lat temu jak wielu z nas było dziećmi ;)

ocenił(a) film na 9

oglądałam ten film tylko raz ale z pewnością jeszcze do niego wrócę. zgadzam się z wypowiedziami innych - skoro zgadzamy się już obejrzeć jakiś film to chyba wiemy wcześniej jakiego gatunku on będzie. to dramat, melodramat dlatego nie można było się tu spodziewać ani śmiechu ani sensacji czy napięcia. ja wzruszyłam się kilka razy. szczególnie podobała mi się scena gdzie główni bohaterowie wykonywali(grali i śpiewali razem) piosenkę "all are aware" z opery La Fille du Regiment. W czasie końcowych liter również słychać ten sam utwór ale w orginalnej wersji która mi jednak nie zabardzo pasuję... lepiej wykonują ją bohaterowie.

ocenił(a) film na 1
zoltaskarpeta1

moim zdaniem fabuła filmu była wręcz banalna. ciągle to się powtarza - zły ojciec nie chce wydać swojej wrażliwej córki za mąż, widziałem to milion razy w serialach animowanych przeznaczonych dla 9-letnich dziewczynek

ocenił(a) film na 10
niezbedny

Ale w filmie największym problemem nie jest to, że ojciec jest zły, ale, że może ma rację?

użytkownik usunięty

Po prostu więcej wrażliwości i odbiór tą częścią mózgu, która nie jest odpowiedzialna li tylko za reakcję na szybko poruszające się postaci, do których trzeba strzelić.
Żeby docenić ten film, trzeba go zrozumieć. Ale żeby zrozumieć, musi uderzyć w odpowiednią strunę, którą jak widać nie każdy ma. Najlepiej współgrającą z doskonałą muzyką Kaczmarka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones