Najlepsza a raczej najgłupsza scena to ta jak rój pszczół wylatuje z dziury w ścianie i facet, który stał i przyglądaj się dziurze odlatuje z hukiem do tyłu na jakieś 5 metrów. Śmiech normalnie! Albo scena z lodziarzem. Przyniósł loda i wywalił i kręcił się w furgonetce nie wiedząc co się dzieje.
Twórcy takich filmów o pszczołach, osach, mrówkach itd. itp. mają chyba swoich widzów za idiotów. Sami pewnie śmieją się robiąc takie filmy.