Ale nie widzę powodu by na nim wieszać wszystkie psy z okolicy. Ot, całkiem przyjemny horrorek! Bez zastanowienia 7/10 (raczej 6,5 ale to szczegół). I jeszcze jedno, pozytywne zaskoczenie: Hilary Swank, ta wieczna wojowniczka, zmaskulinizowany buldog-baba patrząca zazwyczaj "spode łba" potrafi być sexy! Szczególnie to widać w scenach kiedy kręci się koło niej "pan psor" z małego miasteczka. A w tej długiej, zwiewnej sukni jaką nosi w jego posiadłości wygląda... hym... APETYCZNIE. To wielka aktorka bez dwóch zdań, a na potrafi być (czasem) kobieca.