A tam. Ja przez cały film podejrzewałem ze ta planeta to ziemia, wiele wieków później. I dziwi mnie bardzo to ze główny bohater musiał zauważyć Statue wolności żeby pokapować gdzie się tak na prawdę znajduje.

Dlaczego? Przecież prom kosmiczny gdzie mieli narzędzia badawcze zatonął a oni sami odbyli podróż setki milionów km od Ziemii być może w inne układy słoneczne.Skąd załozenie,ze w innych układach nie może być planety o identycznych lub zbliżonych parametrach do ziemii?

No tutaj trzeba trochę opowiedzieć o hoolywoodzkiej logice filmów SF. Mianowicie oczywiste jest, że kosmos jest pełen inteligentnych humanoidów doskonale znających język angielski ; )

Tak więc chyba rozumiesz, obca planeta na której mamy ludzi dokładnie takich jak mieliśmy na ziemi, oraz małpy wyglądające jak nasze ziemskie, z tą różnicą, że inteligentne. Tak więc może nie jesteśmy na obcej planecie, tylko na naszej własnej wiele wieków później.

Film był produkcji USA więc w jakim języku mieli mówić ? To w Star Wars Tatooine,Couroscant i reszta planet to też ziemia bo wszyscy mówią po angielsku xDD

Akurat jeśli chodzi o gatunek SF jakim jest "space opera" (do którego oczywiście Star Wars się zalicza) to w sumie nie dałoby się prowadzić fabuły filmu, nie stosując tam pewnych uproszczeń. W ciekawy sposób poruszył ten problem SciFun w kilku sowich odcinkach na YT.