W zasadzie była to wojna między Ameryką a Rosją na obcym terytorium. Amerykanów zginęło zaledwie 60.000 a Wietnamczyków 2 miliony.
To była niepotrzebna wojna w imię jakichś partykularnych interesów jakichś cwaniaczków w Rządzie amerykańskim. Amerykanie byli w tej wojnie najeźdźcami a Wietnamczycy tylko bronili swojego domu aż dziw bierze że Wietnamczycy nie żądali odszkodowania od Ameryki za to że tyle Wietnamczyków zginęło.
Podstawą zaangażowania się USA w wojnę była tzw. zasada domina. Ówcześni doradcy prezydentów wieszczyli marsz komunizmu przez całą Azję i konieczność jego powstrzymania (inną kwestią była wiarygodność sojusznicza USA). Dziś pogląd o sukcesie wojny i uchronieniu "wolnego świata" pozostał już chyba tylko wśród części prawicowych publicystów i ich czytelników w Polsce, bo nie w USA.
Może i tak. W każdym razie wokół wojny w Wietnamie roztacza się jakąś aureolę propagandową która miała na celu ukazać że to wojna w imię jakichś wyższych wartości a to gówno prawda i Ameryka tak naprawdę ucierpiała na tej wojnie bezsensownej.
Ucierpiała, ale też były pewne pozytywy. Po raz pierwszy amerykańscy żołnierze walczyli bez podziału wg ras (w II wojnie światowej były jednostki z samych ciemnoskórych, a nawet jednostki z etnicznych Japończyków-obywateli USA, którzy walczyli w Europie). Wspólna służba przekreśliła stereotypy i weterani w dużej mierze pomogli usunąć pozostałości segregacji rasowej. W wyniku doświadczeń z Wietnamu władze amerykańskie zdecydowały się odejść od służby z poboru i wprowadziły armię wyłącznie zawodową. A taka reprezentuje inne morale i poziom wyszkolenia, o czym świadczą wyniki późniejszych konfliktów militarnych. Zaczęto też liczyć się z poziomem strat w działaniach wojennych min. inwestując w wyposażenie ochronne żołnierzy.
Z pewnością dużo w tym racji, na pewno zawiązywały się przyjaźnie między kombatantami i to takie prawdziwe przyjaźnie na śmierć i życie. Czarni i biali walczyli w ramię w ramie razem przeciwko wrogowi. Pytanie czy to jest prawda czy fikcja filmowa zrobiona na potrzeby propagandy? Myślę że jest w tym prawda przy czym w filmach po prostu trochę to wyolbrzymiają i trzeba wziąć na to poprawkę na ten rozbuchany pompatyczny patos amerykański no ale taka jest Ameryka choć przyznam i trzeba się z tym zgodzić, że ten patriotyzm amerykański ma swoje walory czego inne kraje zazdroszczą Amerykanom tego.