...czy tłumaczenie z TV4 jest bardziej "łagodne"? Na kompie mam Pluton i z tego co pamiętam to tamta wersja była ostrzejsza(więcej przekleństw). Jak ktoś nie zna angielskiego to mu rybka ale jak zna się chociaż szczątkowo to widać że lektor jest łagodniejszy od oryginalnej ścieżki dźwiękowej
Ale odkrycie, tak jest w każdym filmie. W każdym normalnym filmie jest co najmniej kilka "fu...ck", u nas nigdy lektor nie przetłumaczy tego jak trzeba, tylko łagodniej, napisy w kinie też, aczkolwiek już nieco lepiej.
Fatalne było to wczorajsze tłumaczenie. Nie dość, że lektor pomijał co drugie zdanie (choć to nie wina lektora) to jeszcze, abstrahując od braku przekleństw, kwestie "przetłumaczone" miały niewiele wspólnego z tekstami oryginalnymi. Amatorszczyzna pełną gębą
Sporo zdań było w ogóle nie przetłumaczonych np wtedy jak zauważyli że Manny(nie wiem czy dobrze piszę) zaginął lub wtedy gdy Chris mówił coś do tego typa co opiekował się rannymi podczas zasadzki Vietcongu. Sam rozumiałem o co chodzi ale dla mnie takiego tłumaczenia "po łebkach" nie może być. Kupę zdań miało też poprzekręcany sens.
Po prostu tłumacz dał dupy i wielu osobom, m.in. mnie, zabrał przyjemność z oglądania.