PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33975}

Połyskliwa skóra

The Reflecting Skin
6,9 1 062
oceny
6,9 10 1 1062
Połyskliwa skóra
powrót do forum filmu Połyskliwa skóra

Na początek napisze ,że jest to film który będzie wywoływał bardzo skrajne opinie. Dla
części , będzie on niepowtarzalny , wyjątkowy , który zapisze się trwale w wyobraźni , inni
zaś będą mieli zgoła odmienne zdanie. Oczywiście nic w tym dziwnego nie ma, bo jak to
w filmie i nie tylko , nie zdarzyło się by były same zachwyty , lub tylko i wyłącznie krytyczne
opinie. Sztuka chyba do tego nigdy nie pretendowała na szczęście. Na pewno , jest to
film o specyficznej narracji , klimacie i symbolice. Ale o tym za moment.

Bardzo cenię , wszelakie opinie na temat filmu, jeśli osoby pisząca o jakimś filmie , nie
używają prostych , banalnych stwierdzeń typu : denny, debilny a tamten film był lepszy ,
debilny ale coś w sobie miał , grafomański , tendencyjny , był eksplozją głupoty i wiele ,
wiele innych . Nie wiem po co w takim razie się wypowiadać na forum , skoro nic dana
opinia nie zmienia , nie powoduję nawet żadnego sporo , nie podnosi żadnych
argumentów, tylko stwierdza autorytatywnie że zły i już.

Taki przykład , ciekawych określeń , totalnej krytyki , często , gęsto ,braku argumentów ,
ocen samego reżysera , pochwał innych filmów . mamy tutaj w tym wątku. Ale co tam , na
prośbę i oczekiwanie jednej z rozmówczyń, postaram się coś napisać o filmie. Dodam
że będzie to zapewne jednostronne, bo sam uważam ten film za wielki.

http://www.filmweb.pl/film/Po%C5%82yskliwa+sk%C3%B3ra-1990-
33975/discussion/%22Kraina+Traw%22+dla+ubogich,1755087


Film ten jest w moim odczuciu wyjątkowy , Pierwsze co w filmie się rzuca w oczy to
pewna konwencja, rodzaj takiego gotyckiego ornamentu , który już sam w sobie jest
mroczny , tajemniczy. Jeśli ta konwencja , nas nie odrzuci , to ma duże szanse że będzie
ogromnym atutem filmu.

Jest to przerażające studium i portret dzieciństwa , odrętwienia w którym się poruszają
bohaterowie filmu , są wypruci z nadziei , szeroko zamknięci w swojej samotności
,alienacji. Ta poetyka przywodzi na myśl klimaty Edgar Allan Poe który poruszał się w
klimacie dualizmu świata czy też bólu istnienia ,tej mrocznej strony natury ludzkiej

Najważniejsze jednak w tym filmie było ukazanie potęgi wyobraźni , która w okresie
dzieciństwa jest czymś co nie da się ani zmierzyć ani opisać słowami , wymyka się
jasnej interpretacji i racjonalnym ramom . Gdzie czyhające zagrożenie , nie wywiera
żadnego wrażenia , stając się przyczynkiem do irracjonalnych zdawać się by mogło
wyobrażeń.

Dzieciństwo to ma do siebie , że otaczający nas świat, odbierany jest sensualnie , nie
ma w nim miejsca na analizę , gdzie wyobraźnia jest tak potężna , tworząc bardzo
prawdziwy świat , nie podlegający weryfikacji , tworzący różnego rodzaju fantasmagorie.
Dobrym przykładem jest główna bohaterka filmu, kobieta , której czas wydawać się
mogło minął , gdzie życie w pewnym momencie zostało zatrzymane, a stan martwoty i
wyobcowania przybiera karykaturalnych rozmiarów. Beznadziejność położenia i życie li
tylko przeszłością dopełnia tylko czarę smutku i niewyobrażalnego bólu. Stając się za
życia martwym. Nie zapomnę tych słów z filmu , wypowiedzianych jak w letargu ,
szalonych poniekąd a jakże prawdziwych „ Widzisz tyle zostało , pudełko drobiazgów i
rupieci , jesteś przepełniony miłością i w jednej chwili ten ktoś umiera a ty zostajesz z
niczym” Porażające to wyznanie, przeszywające i okrutne.

Można by powiedzieć, że wszyscy dorośli , są naznaczeni jakimś piętnem , nie zdolni
odczuwać radości życia, nie ma w nim nic pozytywnego, jest tylko , ta bezimienność ,
samotność , udręka.

Można by też opisywać , poszczególne postaci filmu, myślę jednak , że to dość oczywiste,
w filmie jest to dosadnie pokazane. A wszystko to okraszone , niepokojącymi obrazami ,
bezkresem pól , przestrzeni , ogromem nieba. To wszystko tylko wyostrza ten stan ,
niepokoju, lęku , nieuchronności zdarzeń. Nie ma tu miejsca na zachwyt przyrodą, jest
raczej pokazana jego inna natura, ta złowieszcza. W filmie też jest pewna konsekwencja,
wszystkie postaci są okaleczone, inne makabrycznie zabite lub pogrążone w smutku.

Słowem film ten to stylizowany obraz i sugestywna opowieść o małym miasteczku o
życiu i śmierci , samotności , izolacji , ukrytych pragnieniach , smutku i wyobraźni.
Surrealizm w czystym wydaniu , który pokazuje coś w krzywym odbiciu , gdzie wyobraźnia
przejmuję pierwszeństwo , gdzie rozsądek nie ma racji bytu.

Myślę, że siłą tego obrazu,, jest jego bezlitosny wydźwięk , gdzie nie ma absolutnie
żadnej nadziei dla bohaterów filmu ., że coś co odeszło już nigdy nie wróci, a tylko będzie
powolną destrukcją.

Ten film na przeraża swoim klimatem , muzyką i obrazem

Dla mnie film wybitny !!!

be_rnard

Świetna i wnikliwa analiza:)

ocenił(a) film na 5
be_rnard

Rzeczywiście film jest trochę gotycki, ale jeśli już mówimy o skojarzeniach literackich to dorzuciłabym jeszcze Márqueza. Poe jest rzeczywiście ponury w podobny sposób, ale za to oderwany od przyrody. Ogólnie jest coś niepokojącego w "mitologicznej amerykańskiej prowincji", która wydaje się odcięta od świata morzem żółtej trawy. Ludzie pojawiają się (naprawdę świetna scena z Mortensenem) i znikają jak duchy-by dręczyć potem tych, co nie mogąc uwolnić się od przeszłości są przykuci na zawsze do swoich zapuszczonych domów i demonów.
Uwielbiam wszystkie historie o dzieciństwie, od Tomka Sawyera po "Władcę Much". Mówi się, że dzieciństwo jest okresem największej beztroski. Z drugiej strony jest też okresem wielkiej samotności. Większość dzieci nie może liczyć na wsparcie rodziców w walce z czarną wołgą, i podobnie jest z bohaterem. Muszą radzić sobie same ze wszystkimi potworami, pozbawione doświadczenia i pomocy, ale jeśli walka zostanie wygrana, być może w przyszłości wszystko szczęśliwie popadnie w niepamięć, a dzieciństwo pozostanie we wspomnieniach jako para sennych, złocistych obrazków.
Jeśli już wspomniałam o oniryzmie, to film jest nim przesycony, sprawia wrażenie, jakby był wycięty prosto z czyjejś podświadomości, jakby sam był snem. Wrażenie to potęguje patetyczna muzyka z grzmiącym syntezatorem, i śmiertelna powaga, z jakim opowiadana jest historia- absurdalna i połamana, też jak sen. Nie wiem, czy ten element nie podobał mi się najbardziej- wrażenie, że oglądam długi, męczący sen.
Cieszę się że napisałeś : ) Też bym wysmarowała coś więcej, ale muszę wyjść, pewnie wrócę wieczorem. Pa pa!



dont_judge_me_b1tch

Miło jest przeczytać taki komentarz :-) , zawsze to dodatkowe wzbogacenie interpretacyjne , gdyby tak od razu było , nie było by wcześniejszych wpisów. Ciesze się , oczywiście , nie ma obowiązku by film był dla ciebie wyjątkowym, ale tez wypowiedź ta , to skupienie się na filmie , na jego przesłaniu , symbolach i własnym odczuciu. Nie ma tu takich uproszczeń a jest próba interpretacji. Za to duże brawa , takie podejście jest dla mnie istotą . I nie ważne , na kogo ten film wywarł większe czy mniejsze wrażenie. , pozdrawiam i dzięki za dodatkowy głos :-)

be_rnard

Fantastycnie ujęty obraz o dziecięcej interpretacji rzeczywistości. Gdyby reżyser nie nadał filmowi formy dramatu, na podstawie wykorzystanego scenariusza równie dobrze mógłby powstać przyzwoity slasher. I tu właśnie wielka zasługa Ridleya, że potrafił ukazać tę historię oczami dziecka jako dramat z elementami surrealizmu. Film łączy jednocześnie elementy powieści gotyckiej, ale nie jest przesadnie nacechowany typowymi dla horrorów elementami, nie narzuca widzowi poczucia grozy. Poprzez włączenie surrealizmu forma ta została umiejętnie złagodzona. Uświadamiamy ją sobie jedynie w niektórych momentach, jak gdy dziecko, któremu brat kazał iść pobawić się z kolegami odpowiada "przecież wszyscy nie żyją".
Interesuje w filmie dziecięce spojrzenie na innych bohaterów opowiadania, jak choćby na sąsiadkę, czy chłopców w samochodzie. Dość oczywista jest ich rola w filmie, ale mimo tego widzimy, że młody bohater obserwuje ich z pewnego rodzaju fascynacją. Strach przed nimi narzuca nam nasza zdolność analizy sytuacji, a nie narracja, która ukazuje jedynie nastawienie do nich chłopca. Ujęcie to jest o tyle ciekawe i ważne, że uświadamia nam, jak dziecięca interpretacja rzeczywistości może się bardzo różnić od naszej.

ocenił(a) film na 6
be_rnard

Ja nie rozumiem, gdzie wszyscy tutaj się doszukują bogatej symboliki, albo surrealizmu, przecież ten obraz jest mimo to bardzo surowy, tym bardziej jak na temat wyobraźni dziecka. To jest film o dzieciństwie i lęku przed śmiercią. O tym jak dziecko żyje w pięknym, idealnym świecie i jego idylla zostaje zburzona. Pierwsze 30 minut, albo troszkę więcej oglądałem z zachwytem, piękne zdjęcia, świetnie skomponowane kadry i porażająca muzyka i aktorstwo głównego bohatera sprawia, że patrzymy na dzieciństwo jego oczyma. Jest to prawdziwy obraz, bo dzieciństwo to nie jest pełen magii i cudowności okres, to najtrudniejszy okres w życiu człowieka i to się udało tu świetnie oddać, ten cały syf, a szczególnie moment gdy dziecko dostrzega, że ten świat nie jest rajem. Owszem autor odwołuje się do pewnej symboliki, ale wszystko to moim zdaniem nie buduje aury surrealistycznej, albo inaczej - życie jest bardzo surrealne, tym bardziej przez pryzmat dziecka może tak wyglądać. Mimo to film nagle w połowie zaczyna robić się zwyczajnie nieciekawy, nagle te obrazy wydają się monotonne, a niektóre wątki wydają się nie potrzebne i zbyt przekombinowane. Przez cały film byłem naddenerowany wątkiem pedofilii, a całokształt nie dał mi zadowalającego rezultatu. Po opisach i rozmowach tu prowadzonych, spodziewałem się jakiegoś autentycznie zeschizowanego filmu ala David Lynch, a okazało się, że to zupełnie inna para kaloszy. Mimo to, podobnie jak i po Krainie traw (często się te filmy porównuje) czuję się lekko zażenowany, tak jak po Gilliamie spodziewałem się więcej, podobnie po tym filmie, a pierwsza połowa była dla mnie cudownym orgazmem estetycznym, który nagle przerodził się w pewnego rodzaju przesyt. Ostatnia scena była bardzo wymowna, ale tak naprawdę, nie został przemyślany scenariusz w środku i to rzuciło złe światło na jakże ważną końcówkę. Mam doszczętnie mieszane uczucia, bo uwielbiam filmy o dzieciach i śmierci (jednym z moich ulubionych jest fenomenalny film Saury "Nakarmić kruki") ale tu zwyczajnie nie mogę się ustosunkować, bo za pierwszą część należy się miano świetnego filmu, z drugą częścią robi się zbyt problematycznie, a całokształt pozostawia wiele do życzenia (oczywiście mówimy tu o moich potrzebach estetycznych również;p).

mariouszek

Śpieszę zatem z odpowiedzą :-)

Jak napisałem wyżej , film ten będzie wywoływał różne, często skrajne opinie. , ale nie wydaje mi się to aż tak istotne. Istotniejsze jest to że film ten , nasycony jest jakimś dziwnym fatalizmem , rodzajem epitafium , wiwisekcją ludzi którzy tracą lub stracili już wszelaką nadzieje. Oglądamy ich z perspektywy młodego chłopca , który to oprowadza nas po tym świecie.Ta właśnie wyobraźnia dziecka, wyobraźnia która sama w sobie w tym okresie jest surrealistyczna. Nie ma w niej miejsca na chłodną analizę , wywody czy interpretację. Nie ma też miejsca na symbolikę jak w filmach typu "Pies Andaluzyjski "' czy "Anioł Zagłady" Bunuel`a , gdzie kompilacja surrealizmu , dadaizmu i wszelkich pochodnych są integralną częścią , pewnej gry jaką zawsze proponuje nam ten mistrz kina. W tym sensie nie znajdziemy tam takiego , wręcz klasycznego ujęcia tematu. Co do stwierdzenia że wyobraźnia dziecka dostrzega że ten świat, nie jest rajem , to o tyle prawdziwa co fałszywa teza. Jak sam wiesz @mariouszek , nie było by tej wielkiej potęgi tego okresu , bez magii przerysowań i nadinterpretacji. Dopiero zebrane doświadczenia i czas , powoduje pewną przebudowę , utratę tej niewinności, okresu który jest na tyle ulotny , gdzie nie można wyznaczyć konkretnej cezury , miejsca czy czasu gdzie się ją bezpowrotnie traci. A zatem idąc tym torem to właśnie , czas dorosłości , chłodnej kalkulacji , cynizmu , jest tym okresem najgorszym człowieka. Nie ma w nim miejsca na fantazje, nieskrępowane odczuwanie świata. Tak , można się zgodzić z tym natomiast , że dziecko bardzo często , pod wpływem ludzi dorosłych , zaistniałych sytuacji , zmienia się , dorasta , jak to jest pokazane że przytoczę znów wybitny film "Dziecko Wojny" Tam mamy pokazany , brutalny świat ludzi dorosłych , którzy nakazują wręcz , by młody człowiek raz na zawsze utracił właśnie tę , ciężką do opisania niewinność, co zresztą na samym wstępie i na końcu Tarkowski scala w klamrę. I w tym sensie ten syf o którym wspominasz jest i w filmie "Połyskliwa Skóra"


Napisałeś że nagle , te obrazy stają się monotonne , właśnie? , monotonne , ciężkie i beznadziejne , jak beznadziejne jest ich życie, ogołocone, odarte z marzeń, wyzute z wyobraźni i bez perspektyw. Film ten długo buduje klimat , zasadza się on właśnie na tej monotonii. A wszystko to okraszone i ubrane w ten deseń gotycki że tak to określę , z domieszką różnych strzępów surrealizmu.

Na koniec , bardzo mnie dziwi ciągłe porównywanie tego filmu z filmem "Kraina Traw' w pewnym zewnętrznym znaczeniu można by się pokusić o takie zestawienie. Ale tu kończy się na szczęście ich wspólny mianownik. Szerzej nie będę tego uzasadniał , tak jak nie lubię przekonywać , a spotkałem się z tym już ,w temacie podobieństwa filmów "Imperium Słońca" i "Dzieciństwo Iwana" Każdy sobie sam odpowie na to , jak są to różne filmy i różne wrażliwości na kino.

Może pooglądaj , za czas jakiś ten film raz jeszcze , kto wie , dobry film jak stare wino , dojrzewa .

Pozdrawiam.

P.S.

Szerzej napisałem wyżej w tym wątku , na siłę nikogo nie można przekonać , co jest zaletą a nie wadą. Każdy ma swoją wrażliwość , nie każda opowieść uderzy w jego nutę. Natomiast film na pewno wart zobaczenia , ta pozycja wydaje się być obowiązkowa.

ocenił(a) film na 6
be_rnard

nadal jednak uważam, że nie jest to film surrealistyczny. Oczywiście, że ten film świetnie oddaje syf życia, a monotonia o której mówiłem w drugiej części nie jest związana z klimatem przedstawionym w filmie, tylko technicznie film zaczyna się rozpadać. A Kraina traw to ja już napisałem jedyne co je łączy, czyli moje odczucia po obu tych filmach i na tym kończą się moja porównania, choć inni dostrzegają więcej;) Jasne, że każda projekcja różni się od kolejnej, ale raczej myślę, że następnym razem ten film chyba w ogóle mnie nie zaintryguje, ale tak to bywa, kiedyś uważałem, że Polański jest wielkim artystą, a dzisiaj uważam, że jest rzemieślnikiem, któremu kilka filmów wyszło, ale tylko kilka;p
Według mnie klimat tego filmu jest typowo dramatyczny i tyle:) No i oczywiście, piszemy tutaj też o swoich wrażeniach, w tym tkwi siła kina. A jeszcze a pro po Dziecka wojna, ja ten film zupełnie inaczej odczytuje. Iwan jest dorosłym, ale przerósł dorosłych, jest od nich mądrzejszy, sprytniejszy, wojna nie robi na nim wrażenia, ale są momenty kiedy to jego utracone dzieciństwo do niego powraca. W Połyskliwej skórze, mamy dziecko, które nie czai co się dzieje wokół, nie rozumie świata dorosłych, dopiero z powodu pewnych wydarzeń odczuwa niepokój. Jeśli już coś jest w tym surrealistycznego, to być może przeplatanie się świata dziecięcej niewinności, z dojrzałą rzeczywistością, ale wtedy pasuje w tym miejscu Dziecko wojny, bo w Połyskliwej skórze nie ma takiej cezury - jest jeden świat, rzeczywistość, choć z pozoru wydaje się zniekształcona. Oczywiście, nie należy tak szufladkować surrealizmu tylko poprzez zestawienie dwóch odmiennych światów, ale nie ma też wyraźnych elementów surrealistycznych w Połyskliwej skórze, nawet jeśli to jest martwy płód, czy dziwni bohaterowie, to jednak moim zdaniem, to nie to:)

mariouszek

Jasne , każdy ten surrealizm widzi inaczej i nie chodzi właśnie o te sceny na które zwróciłeś uwagę , jak choćby martwy płód. Dla mnie właśnie te sceny nie miały nic wspólnego z surrealizmem. A wręcz mi przeszkadzały , bardziej podskórnie wyłania się obraz zniekształcenia rzeczywistości. Nie trzymał bym się kurczowo , jakichś stylów , zabiegów formalistycznych, bowiem film to nie tylko konstrukcja i zastosowane w nim środki. Ale nade wszystko coś co udaję się pokazać między wierszami , jakie wywoła emocje , co wreszcie chce nam powiedzieć. Ale każdy film , wywołuje u nas inne emocje , inaczej nas wpływa. Ile jest filmów z tej wielkiej klasyki, gdzie toczą się boje interpretacji , jeden będzie uważał że dam taki przykład twórczość Bergmana za wielką , inny bardziej Felliniego , Antonioniego itp. można by tak długo. Po prostu powiem tak , jak już wspomniałem, dla mnie ten film wywarł ogromne wrażenie , uważam go za jeden z ważniejszych. Nie powala on oczywiście samą konstrukcją , bo gdzie mu do filmu "Tam gdzie rosną poziomki" a mam na myśli misternie zbudowaną opowieść , czy Anioła zagłady który jest wzorem dla mnie mistrzostwa w operowaniu różnymi środkami , czy na ten przykład "Andriej Rublow" Ale są też filmy , gdzie może nie ma takiej spójności a Połyskliwa skóra miewała takie mielizny, które mnie wręcz drażniły ,ale już jako całokształt , zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

Ile jest takich filmów w tym klimacie , gatunku które można jednym tchem wymienić , tak szukając to zapewne nie tak dużo. Poza tym myślę że ma też taką cechę , że jedni będą zachwyceni a na drugich nie zrobi to takiego wrażenia. Ale czy tak nie jest w każdym jednym filmie., czy innej ze sztuk. To siła sztuki a w tym wypadku filmu. Nie chciał bym by wszyscy byli zachwyceni jakimś filmem , bo tego się nie da po prostu zrobić. Wszystko zależy od naszym doświadczeń , bagażu , wrażliwości i wymagań, pewnie też od innych jeszcze czynników . Tak czy owak , daje zawsze taki banalny przykład , są filmy które ty będziesz uważała za wielkie , te które wywarły na tobie jakieś piętno, towarzyszą ci , są jakiś wzorcem . Ale nie znaczy to wcale że dla mnie będzie to tak oczywiste. Film musi mnie poruszyć , nie ważne czy to jest wielka klasyka czy coś mnie znanego , nie mam w zwyczaju zachwycać się czymś co powszechnie jest uznane za arcydzieło , co inni uważają że jest nie taktem coś skrytykować. Po pierwsze dlatego że mogę nie ogarniać tematu który jest pokazany, po drugie nie trafia do mnie z różnych przyczyn , po trzecie mogę nie mieć wystarczającej wiedzy , oczytania, osłuchania, czy wyoglądania ;-)

Na koniec powiem tylko tyle, są sceny w tym filmie niezwykłe i niezwykły jest też klimat tego filmu. Uważam ten film za jeden z ważniejszych jakie oglądałem. A to jest tylko moje subiektywne odczucie , twoje może być z goła odmienne.

Myślę że nic nowego nie napisałem, ale tak to widzę

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
be_rnard

Doskonale cię rozumiem, ja po prostu zacząłem się zastanawiać pod kątem surrealizmu, ale skoro tak odbierasz całokształt tego dzieła, to tylko potwierdza jedną z moich teorii, że wszystkie filmy są surrealistyczne;p Dobrze jest wymienić swoje poglądy, a przykłady podałem jakie pierwsze przyszły mi do głowy, szczególnie w kontekście Lyncha, bo większość pisze, że ten film ma podobny klimat do lynchowskich - ja tego nie czuje. To jest właśnie piękne w kinie, że każdy woli co innego. Ja też mam wiele tytułów, które uważam za ważne w moim życiu, pomimo faktu, że te filmy często ukazywały się na listach najgorszych, jak chociażby Lisztomania Kena Russella, czy nawet filmy Ed Wooda, który moim zdaniem słabym twórcą nie był jak chcą widzieć inni. Dobrze, że ten film zrobił na Tobie takie wrażenie, ja mam zbyt mieszane po nim uczucia:) również pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones