Dla Almodovara nie ma świętości. Tym razem na tapecie zakonnice jako Poniżone Odkupicielki. Film jest dobry, ale nie dorównuje ?Kobietom na skraju załamania nerwowego? czy ?Volverowi?. Zbyt przekoloryzowany, jak na krytykę Kościoła, a jednak prowokujący. Siostra Żmija zażywa heroinę i podkochuje się w Yolandzie, siostra Mierzwa bierze kwas, czemu zawdzięcza swoje ?objawienia?, siostra Szczur publikuje pod pseudonimem brukowe powieści, a siostra Zgubiona hoduje na podwórzu tygryska ? aż nie sposób się nie uśmiechnąć ;) Lubię Pedra za jego szaleńcze i bezpretensjonalne poczucie humoru. Ilekroć mam ochotę obejrzeć coś lekkiego i inteligentnego zarazem, to wybór pada właśnie na niego.