Temat doby ale realizacja slaba w dodatku slaby scenariusz.Troche inaczej powinny potoczyc sie losy Annie przynajmniej wg mnie coz czasem tak bywa.Powinno sie czesciej pisac scenariusze o podobnej tematyce co w tym filmie z taka roznica ze musze byc one dopracowne jak tylko to jest mozliwe.
pozwolę się z Tobą nie zgodzić, chociaż by dlatego, że wszyscy aktorzy zagrali genialnie emocje które towarzyszą przy takiej sytuacji. Nie zagrali mściwych bohaterów, tylko pokazali co się dzieje z całą rodziną po takiej tragedii i przestrzega nas by bardziej patrzeć na swoje dzieci i nie być obojętnym wobec ich życia. Za grę aktorów ten film dostaje ode mnie 10/10
Gra aktorska faktycznie bardzo dobra. Clive Owen świetnie pokazał ojcowską bezsilność i wściekłość. Bez przesadyzmu, bez zbędnego patosu. Niestety, sam scenariusz pozostawił u mnie niedosyt.
Clive Owen bez jednej fałszywej nuty. Jak w życiu- gołe nastolatki są ok, póki nie jest to własna córka...pod rozwagę...