Wg mnie to Kate Hudson utrzymała ten film na w miare dobrym poziomie.
Pomysł na film dobry, gorzej z realizacją. Postać Rachel nie podobała mi się. W tej roli widziałabym zupełnie inną aktorkę. Goodwin nie pasowała mi tutaj zupełnie. Chwilami film trochę nudnawy. Ja lubię wiedzieć co dzieje się potem także z innymi postaciami, nie tylko głównymi. W tym przypadku wątek Ethana jak dla mnie nie do końca został wyjaśniony. Denerwowało mnie także po raz piędziesiąty piąty pokazywanie sceny gdzie zakochana w Ethanie Claire macha do niego rączką... tutaj twórcy trochę przesadzili. Oprócz Kate, którą lubię i uważam, że jest świetną aktorką, podobała mi się rola "Colin Egglesfield". Nazwiska i twarzy nie kojarze kompletnie, to chyba pierwszy film jaki widziałam z jego udziałem. Jednakże uważam, że zagrał bardzo dobrze i miło się go oglądało na ekranie.
Ogólnie film całkiem przyjemny, ale nade wszystko nie wymagający. "Zapychacz czasu" idealny! :)
Pozdrawiam :)

Ethan- dokładnie. Bardzo sympatyczny aktor.