Ten film to taki typowy średniak. Bez polotu, sztampowy i przez to nieciekawy. Ale nie odradzam jego oglądania bo jest szansa, że miłośnikom horrorów o duchach z dramatem rodzinnym w tle może się spodobać. Realizacja jest całkiem przyzwoita i jest kilka fajnych momentów. Nawet przyznam, że tak do połowy całkiem mi się podobał. Niestety im dalej tym film zaczyna coraz bardziej irytować. Bo dlaczego ta matka pomimo, że gonił ją ten stwór, duch pogryzł jej córkę, rybki, papużki i rośliny jej pozdychała i jeszcze duch zabił pokojówkę a ta dalej się zachowuje jakby się nic nie stało.... I ta końcówka też mnie rozwaliła. Nie dość, że zginęła przez nią ta pokojówka, duch opętał jej córkę bo ona nic z tym nie robiła to jeszcze na koniec daje się zabić i jak by tego było mało to jeszcze jej mąż zaczyna cała zabawę od nowa... To jest debilne i irytujące. No i ta akcja na początku z tytułowymi drzwiami to też była masakra. Chociaż to było pewne, że ona je otworzy bo by nie było filmu inaczej ale to tak do tego doszło było głupie. Już nawet ten syn się z nią pożegnał i wszystko szło gładko a ta wyskakuje od tak se bo musi drzwi otworzyć żeby film był. Można się było chociaż trochę postarać żeby temu jakiejś dramaturgii nadać jak już wszyscy wiedzieli co się stanie... Film o tym jak z jednej ofiary zrobić 3. :P Daję 5 bo kilka scen mi się podobało ale nie był to udany film.