Jeśli kogoś bawi oglądanie nudnej wyprawy bardzo bogatych znajomych na karaibską wyspę to na pewno ten film go zadowoli.
Jak to na pocztówce - jest tu bardzo dużo tego czego ni jak nie ma w życiu zwykły śmiertelnik i co gorsza całość jest nie śmieszna, zrobiona bez polotu i niewciągająca.
Na pewno widać, że odpoczywali aktorzy [chyba najlepiej wypada Harrelson, ale już Brosnan i szczególnie Hayek - poniżej oczekiwań]. Bardzo jednak szkoda, że razem z nimi odpoczywał scenarzysta [film o super złodzieju, a intryga jest taka mizerna i szyta taaaakimi grubymi nićmi, że aż momentami żenująca] oraz reżyser [można było tą nikłą fabułką jakoś się pobawić - jak to zrobił choćby w "Ocean's Twelve" Soderbergh, a tu widać niemal całkowity dryf na fali gwiazd i "nośnego" tematu].
Mamy więc - jako efekt tych zbiorowych wakacji - mamiące ładnymi widoczkami półtorej godziny pustki na ekranie, zabawne chyba tylko dla twórców bo im za tę wycieczkę każdy widz płaci...
http://komet.blox.pl/