Nie spodziewałam się tak świetnego filmu! Postanowiłam obejrzeć go ze względu na Marilyn, ale po kilku minutach przestała być ona ważna. Film od samego początku wciąga i bawi. To naprawdę kapitalna komedia. Dużo opiera się na ciętych komentarzach pomiędzy byłymy małżonkami, ale nie tylko - córka i zięć to także niezłe ziółka. Córeczka chce, by rodzice zostali razem, bo tak jest jej wygodniej, natomiast zięć za wszelką cenę chce się pozbyć teścowej, która chociaż sympatyczna, sprawia, że jego żona palcem nie ruszy w domu. Pikanterii dodaje fakt, że zjawia się były adorator Miriam, który za niejaki punkt honoru stawia sobie ożenienie się z nią.
Jak na komedię romantyczną "Pobierzmy się" nie jest banalny, nie nudzi i zapewnia dużo rozrywki. Marilyn zagrała źle, może nawet bardzo źle. Tu dopiero próbuje być seksowna i kiepsko jej to wychodzi - perfekcję w tym osiągnie dopiero później. Ale nie ma się co tym przejmować, bo jak już napisałam wcześniej - nie ona się tu liczy.
Polecam obejrzeć, jeden z lepszych lekkich starych filmów, jakie ostatnio widziałam.
zgadzam się, Marilyn także dla mnie była impulsem do oglądnięcia tego filmu, ale jej obecność traci tutaj znaczenie wraz z pierwszą sceną, polecam All About Eve, jeśli nie oglądałaś ;)
"Wszystko o Ewie" to pierwszy film, który widziałam z Marilyn, ale obejrzałam go raczej ze względu na Bette Davis:)
Dzięki wielkie:) Miał mi to tata znaleźć na necie dzisiaj i nagrać, ale nie znał żadnego filmu z mojej listy;). Wielkie dzięki!
Cieszę się, że mogłam pomóc! :)
Tam jest mnóstwo ciekawych filmów, więc życzę Ci miłego oglądania! :D