Pamiętam, iż mi się ten film podobał niespecjalnie. Takie romansidło dla dzieci. I te dziwne rysy Pocahontas... W porównaniu do "Króla Lwa" - najpiękniejszego disneyowskiego filmu wszech czasów, wytwórnia nie popisała się.
Wiesz...mam wrażenie, że pisałaś to specjalnie żeby pochwalić Króla Lwa, który IMO nie jest najpiękniejszy.
Pocahontas pod względem przekazu, mądrości jest niebo lepszą bajką od Króla lwa. Król lew to taki wyciskacz emocji. Dla każdego. Pocahontas - tylko dla mądrych i dla dzieci.
Kiedy byłam dzieckiem miałam właśnie te dwie baśnie na vhs - Pocahontas i Króla Lwa. Na Królu Lwie płakałam zawsze. Natomiast Pocahontas nie bardzo mi się podobała, tak naprawdę nie lubiłam tego filmu, zawsze wolałam oglądać Króla Lwa. Pewnie teraz gdybym znowu obejrzała Króla, to płakałabym tak samo, jak płakałam kiedy miałam 5 lat. Ostatnio miałam przyjemność znowu obejrzeć Pocahontas (20 lat później) i ta bajka mnie po prostu oczarowała. Tak naprawdę będąc dzieckiem nie mogłam w pełni docenić tego filmu ponieważ po prostu go nie rozumiałam. Pocahontas niesie za sobą opowieść o tolerancji, o wartości innych kultur, o tym, że żyjcie w inny sposób niż reszta nie jest gorsze, ale też jest wartością. Jako dziecko oceniałam ładną piosenkę, ciekawą akcję,itd. Przekaz filmu był dla mnie jakąś abstrakcją, której nie potrafiłam odczytać. Myślę, że Król Lew jest po prostu bajką, która spodoba się każdemu, i dziecku i dorosłemu, natomiast, żeby w pełni docenić Pocahontas, to trzeba trochę pożyć na tym świecie. Dodam jeszcze, że Pocahontas i Król Lew mają u mnie taką samą notę, bardzo wysoką zresztą;)
Film piekny ale przeslanie jest poprostu ZLE. Co do tego: żyjcie w inny sposób niż reszta nie jest gorsze:
-Spojrz na wskazniki takie, jak srednia dlugosc zycia
-Poczytaj o skali molestowania dzieci wsrod australijskich aborygenow czy o okaleczaniu kobiecych narzadow plciowych w Afryce
-Na ktorym kontynencie cywile stanowia najwiekszy procent ofiar konfliktow zbrojnych ( tak, w Afryce)
To nieprawda, ze wszystkie grupy kulturowe sa sobie rowne a roznice miedzy nimi to tylko kwestie estetyczne. Teraz ten chory poglad, ktory kaze Europejczykow za niesienie w swiat jedynej cyilizacji, skutecznie propaguje klop Pocahontas pt. Avatar.
Wiesz co,myślę, że nie powinieneś tej bajki dla dzieci brać aż tak dosłownie;)
Przekaz jest taki, że brak tolerancji i wzajemnego zrozumienia i poszanowania prowadzi tylko do wyniszczającego i niepotrzebnego konfliktu. Ja jestem pewna, że celem tych bajek jest pokazanie na konkretnym przykładzie - obrazowo - do czego może prowadzić brak poszanowania drugiego człowieka. Nikt tutaj nie chce traktować tych bajek jak jakiś nakaz jak żyć. Albo cofać się kulturowo do australijskich Aborygenów. Te przykłady, które wymieniłeś, to są skrajności, które występują również w mniejszej lub większej skali w naszym wspaniałym, cywilizowanym świecie. A Pocahontas pozostanie dla mnie zawsze wyjątkową bajką. Niezależnie od tego, czy się z tym zgadzasz czy nie;)
Lolobarolo, naprawdę nie wiem o co Ci chodzi. Jestem naprawdę w szoku, że można w taki sposób odczytać tą bajkę - skupić się na jakimś nic nie znaczącym wątku (zło kolonizacji - to naprawdę nie jest tematem przewodnim Pocahontas) i zgubić całe piękne przesłanie tego filmu. Nie zapominajmy również, że to jest BAJKA dla dzieci, więc uważasz, że to w porządku, żeby przedstawiać Indian jako wyżynających ludzi kanibali? Na pewno bardzo dobrze oddziaływałoby to na psychikę dziecka. Oczywiście, jeżeli masz ochotę w ten sposób odczytywać każdy film jaki zdarzy Ci się zobaczyć, to proszę bardzo, wolny kraj. Jedno Ci powiem, niebezpieczne są skrajności, zarówno zbyt daleko idąca tolerancja, jak i zbyt rygorystyczny konserwatyzm. A Ty nie jesteś obiektywny. Gardzisz filmem "Siedem lat w Tybecie" bo wybiela się nazistę, a sam oscylujesz wokół bardzo niebezpiecznego mniemania - jacy to my jesteśmy wspaniali, a reszta ludzi na ziemi jest patologicznie zacofana. Zaraz, zaraz ja to chyba gdzieś już słyszałam... Czy przypadkiem nie na historii? Hmmm...
Poza tym, uważasz, że narzucenie innym naszej kultury i religii rozwiązałoby całe zło na Ziemii? A jak kiedyś nasi wspaniali przodkowie kolonizowali np. Afrykę? No tak, budowali cywilizację na pokoju oraz poszanowaniu rdzennej ludności przez wzajemny szacunek, sowicie wynagradzając rdzenną ludność za ciężką pracę, którą dla nich wykonywała oraz płacąc przyzwoitą cenę za surowce, które wywozili masowo z kolonii. Do tego dbali o edukację ludności, obsadzając rodowitych mieszkańców na wysokich stanowiskach państwowych, nie mówiąc o szerokich prawach nadawanych ludności, zarówno gospodarczych, politycznych, jak i np. prawa do własności. Nie mówiąc już o zachowaniu prawa do pielęgnowania własnych tradycji oraz religii. Masz rację, nasi przodkowie tyle poświęcili, a tamci niewdzięcznicy tak ich potraktowali buntami i wojnami.
Nie wiem w ogóle dlaczego ja tutaj dyskutuję z Tobą na tak niedorzeczne tematy i straciłam tylko czas na tłumaczeniu Ci czegoś, co nigdy do Ciebie nie dotrze. Tak jak przesłanie Pocahontas.
Nie chciało mi się czytać waszych przydługich komentarzy :) Dziękuję, pozdrawiam
Ja też jej nie lubię. Uwielbiam motyw indiański w filmach, ale tutaj Pocahontas mnie bardziej straszyła niż bawiła.
Pocahontas po pierwsze wcale nie wygląda jak indianka (raczej jak pomieszanie chinki z filipinką ) co bije po oczach ignorancją autorów, drugim policzkiem wymierzonym fanom disneya jest mdła i NUDNA fabuła. Kiepskie romansidło z niezłą laską(indianki w mini!!) i bezbarwnym "żołnierzykiem". Bajka bez charakteru i polotu ukierunkowana na pewny zysk (wszak powstała w czasie największych dzieł disneya) i szybkie zapomnienie. Ale ja tęsknić nie będę (no, może po za "Kolorowym wiatrem" i "Dzicy są" które jako jedyne przypominają o skupieniu się na filmie).
Akurat Pocahontas jest prawdziwą postacią historyczną i cała ta historia się zdarzyła na prawdę, a co do wyglądu na samym dole linka jest jej zdjęcie :D
http://en.wikipedia.org/wiki/Pocahontas
Pewnie nie, gdyby trzymać się takich szczegółów to nasza Pocahontas prawdopodobnie by tak wyglądała: http://www.nps.gov/jame/historyculture/images/Powhatan-woman-for-web2_3.jpg
więc lepsza miniówka niż paradowanie z gołymi piersiami? :P
Tutaj link do pełnego artykułu: http://www.nps.gov/jame/historyculture/pocahontas-her-life-and-legend.htm
:)
Wiem, ze P byla prawdziwa, ale dzieki za linki :) Szkoda, ze jej historii juz nie da sie rozgryzc do kinca, bo bylby to zapewne swietny material na powazny, dobry film.
Osobiscie nie mialbym nic przeciwko, jakby paradowala z golymi piersiami (jej rysownik byl zdolny!), choc za dobrze znam internet by nie wiedziec jak by sie to skonczylo, a wtedy to juz nie bylaby bajka Disneya :P
"Pocahontas jest prawdziwą postacią historyczną i cała ta historia się zdarzyła na prawdę"
Pocahontas jest postacią historyczną, ale cała ta historia nie wydarzyła naprawdę, tylko wyglądała zgoła inaczej...
Tak, w rzeczywistości Pocahontas nie żyła długo i szczęśliwie- umarła na czarną ospę w wieku 22 lat.